
Woskowina w uszach – po co ona jest?
hejto.plCzym jest woskowina
Na początek trochę wiedzy o tym, jak woskowina powstaje i jaki jest jej skład.
Woskowina jest mieszaniną wydzielin dwóch rodzajów gruczołów znajdujących się w kanale słuchowym – łojowych i woszczynowych oraz złuszczonych komórek naskórka wyścielającego przewód słuchowy zewnętrzny.
Woskowina może przybierać różne barwy od jasno żółtej po brązową. Jest to uzależnione od naszych genów jak również rasy. Może być wilgotna lub sucha.
Rola woskowiny
W skrócie można śmiało stwierdzić, że woskowina uszna pełni funkcję ochronną, nawilżającą i oczyszczającą. Co ciekawe to oczyszczanie nie byłoby możliwe, gdyby nie ruchy żuchwy, które pomagają w przesuwaniu się woskowiny wraz z zanieczyszczeniami w kierunku ujścia kanału słuchowego. Inną ważną funkcją woskowiny jest jej działanie antybakteryjne. Substancja ta pomaga utrzymywać niskie pH skóry w przewodzie słuchowym zewnętrznym, co zdecydowanie utrudnia kolonizowanie bakterii. Woskowina chroni też przed mikrourazami, które mogą powstać, gdy wkładamy do ucha patyczki higieniczne czy słuchawki.
Ważne jest to, że nadmierna ilość woskowiny w kanale słuchowym nie koniecznie oznacza chorobę. Taka sytuacja może być spowodowana faktem, że mamy bardzo wąskie kanały słuchowe i proces samooczyszczania uszu jest po prostu utrudniony. Czasem sami pobudzamy uszy do nadmiernej produkcji woskowiny. Dzieje się tak, gdy usuwamy ją całkowicie. Wówczas nasze uszy dostają sygnał, że czegoś im brakuje i rozpoczynają wzmożoną produkcję. Narażone na nadprodukcję woskowiny są też osoby regularnie stosujące zatyczki do uszu, aparaty słuchowe, osoby słuchające muzyki z użyciem słuchawek dousznych oraz miłośnicy patyczków higienicznych. Drażniąc delikatny naskórek pobudzamy produkcję woskowiny.
Jak obchodzić się woskowiną uszną?
Wiemy już, że woskowina uszna jest dla nas niezbędna. Tylko w jakiej… ilości?
Zwykle nasze ucho (kiedy jest zdrowe) samo reguluje zawartość woskowiny w kanale słuchowym. Zdarza się jednak, że nadmiar wypływającej woskowiny z ucha jest widoczny. Jeśli nie czujemy żadnej dolegliwości (na przykład obrzęku ucha lub bólu) to powinniśmy delikatnie oczyścić ujście kanału słuchowego. Do tego celu najlepiej zastosować ciepłą wodę z delikatnym detergentem (mydłem czy płynem do mycia ciała) o neutralnym pH. Patyczkiem higienicznym możemy usunąć co najwyżej woskowinę znajdującą się u ujścia kanału słuchowego. W żadnym wypadku nie należy wprowadzać patyczków w głąb ucha. Zamiast pomagać upychają one woskowinę w kierunku błony bębenkowej.
Woskowina może też przerodzić się w twardy czop, czego efektem bywa niedosłuch lub okresowa utrata słuchu. W takich wypadkach nie wolno stosować domowych sposobów, tylko należy niezwłocznie udać się do laryngologa. Podobnie postępujemy, kiedy upływowi woskowiny z kanału słuchowego towarzyszy ropna wydzielina.
Źródło:
https://blognaucho.pl/2019/08/08/woskowina-w-uszach-po-co-ona-jest/
#ciekawostki #obrzydliwostki #zdrowie
Fajnie zebrane informacje i szybko się czyta, mam tylko jedna uwagę:
"Woskowina może też przerodzić się w twardy czop, czego efektem bywa niedosłuch lub okresowa utrata słuchu. W takich wypadkach nie wolno stosować domowych sposobów, tylko należy niezwłocznie udać się do laryngologa."
Nie zgadzam się, że nie wolno stosować domowych sposobów, gdyż sposób domowy to 99% sposobu szpitalnego/lekarskiego:
Za pierwszym razem kiedy mi się to stało, praktycznie w momencie straciłem słuch w uchu (w jakichś 95%). Był piątek późny wieczór, prawie noc - poszedłem spać. W sobotę nie przeszło, telefon do jednego laryngologa, drugiego, trzeciego... Nie przyjmą (prywatnie). Dostałem sugestię jechać na SOR, że tam mi wyczyszczą. Tak więc pojechałem, poczekałem godzinę i wyszedłem - nie będę czekał 2-3-5-8h na proste wyczyszczenie ucha.
Trochę zebrania info z neta, wizyta w aptece i kupno wody utlenionej i strzykawki. W domu na spokojnie, bez pospiechu kilka kropelek do ucha i leżę aby nie wylała się. CUDOWNE SMYRANIE I BZYCZENIE BĄBELKÓW!😄 Po 20-30 minutach leżenia i dokrapywania delikatnie wody poszedłem normalnie nad umywalkę, ciepła woda do strzykawki i z odległości 2/3cm delikatnym ciśnieniem płukanie ucha. Bez wsadzania czegokolwiek, bez mechanicznego dłubania. Lekkie pociągnięcie ucha do góry i ciepła woda. Po kilku minutach wszystko się rozpuściło i wypadło.
Od tamtej pory powtórzyło mi się to z 2/3 razy, zawsze to samo ucho. Za każdym razem kilkanaście/kilkadziesiąt minut w domku i temat ogarnięty. Żadnego SORu, lekarzy, umawiania wizyt itp. Po co? Oczywiście jeśli nie boli, nie ma stanu zapalnego i ropy.
Od znajomego kiedyś dowiedziałem się, że na SORze albo u laryngologa zrobiliby to samo, tylko mocniej i szybciej (taka duża strzykawka i ciśnienie)... Dla mnie wygrywa ogarnięcie tego w domku.