Wojskowe dokumenty na śmietniku. Żandarmeria zbagatelizowała sprawę?

Suwalski przedsiębiorca przypadkiem odkrył na swojej działce nie tylko sterty odpadów budowlanych, ale też wojskowe dokumenty z danymi żołnierzy i materiałami szkoleniowymi. Zgłoszona przez niego sprawa spotkała się z brakiem reakcji służb. Wojsko zapewnia, że to "omyłka", jednak eksperci ostrzegają, że takie wycieki mogą stanowić realne zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa.


W październiku 2024 r. suwalski przedsiębiorca Jacek Suchocki zauważył na swojej działce dziesiątki czarnych worków na śmieci. Plany budowy magazynu miały ruszyć wiosną, ale zamiast porządku znalazł sterty odpadów. Wśród nich były wojskowe dokumenty - lista 14 żołnierzy z ich stopniami i numerami referencyjnymi. Zgłosił to policji, śledczy zabezpieczyli odciski i papiery, a dowódca 16 Pułku Saperów z Orzysza płk Sławomir Łakomiec potwierdził, że dokumenty pochodzą z jego jednostki.


Jak opisał portal Onet, prokuratura wszczęła postępowanie ws. składowania odpadów wbrew przepisom ustawy. Przedstawiciel firmy remontowej potwierdził prace w jednostkach w Orzyszu i Węgorzewie. Jednak kierownik firmy Arkadiusz K. był w areszcie od 2024 r. To właśnie on był osobą uprawnioną do wjazdu na teren jednostki. Wojsko nie potrafiło odpowiedzieć, czy przed podpisaniem kontraktu sprawdzono wykonawcę, a Służba Kontrwywiadu Wojskowego (SKW) przekazała, że "nie udziela informacji o zakresie, sposobie i założeniach wykonywanych zadań". [...}


#wiadomoscipolska #warminskomazurskie #wojsko #dokument #daneosobowe #wysypisko #afera #polskieradio24

Polskie Radio 24

Komentarze (2)

Mr.Mars

Co to wojsko, to ja nie wiem.

kodyak

@Mr.Mars polskie nasze. Panie gdyby zaczęli robić audyt co jest w magazynach a czego brakuje to szybko chcieliby go zamknąć i tu nawet nie chodzi o to że ktoś tam co urabiał na boku. Po porstu oni nie potrafią nawet liczyc

Zaloguj się aby komentować