#motoryzacja #administracja
Właśnie piję kompot.
Dzisiaj odwiedziłem wydział komunikacji w moim mieście. Wziąłem wolne, dzieciaka do przedszkola i huzia. Totalnie zniechęcony podjechałem do WK, mając doświadczenia z lat poprzednich - i podszedłem do, o dziwo, pustego okienka. Pani mi zasugerowałą że trochę późno, bez umówienia wlazłem no ale coś poradzi.
Anyway- 20 minut później wyszedłem z przerejestrowanym autem.
Szok, niedowierzanie, "miljony pytań bez odpowiedzi".
Jak to się stało że najbardziej zacofany wydział w mieście sprawnie załatwił temat - nie mam pojęcia. Ale jestem megaprzeszczęśliwy.
PS. Tak, kupiłem auto. Wziąłem kredyt. Będzie czym podróżować z dzieciarnią. Stary zostaje w rodzinie bo zatankowanie do pełna przekracza jego wartość - pomimo że sprawny...