Właśnie dostałem od taty deep fake'a Tuska, który mówi, że odblokuje granicę z niemcami, żeby polscy studenci mogli jeździć bez problemów na szparagi i przyznam, że trochę prychłem. Niestety smutne jest to, że chłop w to uwierzył na tyle, że nic go nie przekona, że to fake. Pomyślałem, wyślę Hołownie co naciera Leszka bitą śmietaną na patostreamie, to zobaczy jak łatwo kogoś przerobić. Nie działa, bo "Tusk coś takiego mówił i tyle" (Chyba nie chce wyjść na głupka, mimo że zaznaczyłem, że czasem łatwo to pomylić).
Tu nie chodzi o sympatię, bo już wspominałem, że nie mam sympatii, tylko antypatię (do PiS-u) na tym etapie, ale mnie przeraża, że tacy ludzie głosują razem ze mną. Pociesza to, że tata akurat nie głosuje, bo jest wyznawcą "wszyscy to złodzieje" i woli narzekać, niż cokolwiek zrobić.
Przeraża mnie to, że niedługo zaleje nas masa naprawdę przekonujących deep fake'ów i to będzie decydowało o głosach bardziej, niż jakaś doza racjonalności.
Jak to wygląda u was?
#polityka #zalesie