Witam,
Czasami wybieramy się na plenerową imprezę albo nawet na miasto i mamy zamiar dać się porwać, pochłonąć, owładnąć... kurde sorry, mati siedzi i mi dostukuje w klawiaturę, konsolę, manuał, Ty, weź już spier....
No, poszedł sobie.
O czym to ja... o, mam: pełni nadziei na umiarkowanego kaca dnia następnego rzucamy się w wir życia niezbyt dbając o to gdzie nas melanż poniesie.
Na razie, póki nie wyszliśmy z domu szukamy ciuchów które zniosą siedzenia na murku, trawie, powrót na przełaj albo nawet krótkie przycięcie komara w sprzyjających okolicznościach przyrody, które jednak mogą okazać się zmiennymi, się ochłodzi, spadnie deszcz albo nawet ruski pocisk jądrowy.
Więc zakładamy, nieco wyższe buty, na podeszwie tak szerokiej żeby wiatr do 10 B nie mógł nas wywrócić czyli botki, te akurat są brązowe, bo wiadomo że będą jeansy a to się dobrze komponuje no i żeby wyglądały już na półce jakby przeszły dwie wojny i rewolucję.
Jak może wiecie wszystkie blogi, vlogi, eksperci i wannabe eksperci, instagramy, tiktoki cała ta zgraja twierdzą że wielką zaletą butów GYW jest możliwość wymiany podeszwy, ewentualnie można je wymienić w szytych Blake ale cała reszta świata to jednorazówka i szmelc. Oczywiście że tak nie jest, te buty miały wymienioną choć wklejoną podeszwę i obcas, pokazuję ją na zdjęciu (stąd nietypowe ujęcie).
Co prawda to nie do końca są klejone buty, to jest Strobel tzn. przyszwa jest zszywana nie tyle z wyściółką co warstwą poniżej, nazwijmy ją nadpodeszwą i do tejże nadpodeszwy jest przyklejana podeszwa, ale na metodę naprawy to nie ma wpływu.
#modameska
#buty
Stay tuned&laced
Gx

