Wiem, że reakcyjne wideo ale klip jest krótki i reakcja na szczęście nie jest aż tak irytująca.
Temat celowych, błędnych, nacechowanych ideologicznie translacji w anime na rynek amerykański. W klipie jest poruszony jeden konkretny przykład i można sobie porównać różnicę od razu.
Problem takich złych tłumaczeń pojawia się również w anime i zaistniała sytuacja gdzie fani znający wersję oryginalną podnieśli tulmut, cała seria musiała zostać wycofana przez wydawców... Ale no właśnie, mamy rok 2023. Japońscy wydawcy zaczęli zaprzęgać AI do pełnych tłumaczeń, czynnik ludzki tylko sprawdza gramatykę i nic więcej żeby tego typu sytuacja się nie pojawiały. Jeden z tłumaczy który był odpowiedzialny za translację wycofaną z amerykańskiego rynku podnosił głos, że AI błędnie przetłumaczy kontekst (sic!). Dodajmy, że Japonia gdzie jest dziwna tam jest i są nawet mangi gejowskie - gdzie te wątki są jednak poruszane głównie na łamach komediowych (erotyczne pewnie też istnieją ale nie o tym zbereźnicy) zwane Shounen-ai, bo to jest cały nurt. I jak można się domyślać przy tego typu rzeczach błędów jest cała masa, celowo wprowadzanych przez przesadnego fana amerykańskiego LGBT który zmieniał całkowicie kontekst wielu sytuacji przedstawionych w tych dziełach.
Ot sytuacja jak źli tłumacze sami na siebie bicz ukręcili, bo rzeczywiście technolgia już jest ale też pojawiła się silna motywacja by zaryzykować z jej korzystania, bo gorzej być i tak nie może w wielu sytuacjach i to jest mniejsze ryzyko dla niektórych wydawców niż zaufanie "ekspertom" którzy powinni lepiej wyczuć pewne konteksty kulturowe.
U nas abstrakcja a w USA przez tego typu postępowania naprawdę sporo ludzi po filologii japońskiej straci przez to pracę. Na szczęście translatory na język polski dalej dosyć kiepsko sobie radzą także nasi chyba się nie muszą martwić przesadnie. Póki co.
https://youtu.be/0GZp4DK75kw?si=OLMJ39bTFHxwpCN5
#ai #ciekaowstki #japonia #tlumaczenia