Wczoraj ambasadorowie reprezentujący państwa Unii Europejskiej zgodzili się w sprawie rozpoczęcia prac nad przygotowaniem funduszu pomocowego dla Ukrainy w kwocie 50 mld euro z budżetu Unii Europejskiej w ciągu najbliższych 4 lat. Czynnikiem do tej pory wstrzymującym pracę nad tym projektem był sprzeciw Węgier, które wetowały niezbędne decyzje.
Teraz Węgry zgodziły się na uruchomienie procesu pakietu pomocowego, ale za cenę corocznego przeglądu finansowania Ukrainy, który co roku Węgry mogłyby wetować. Oznaczać by to mogło, że Węgry mogłyby co roku szantażować UE w zamian za niezbędne dla siebie ustępstwa — tak jak to się dzieje w tym roku.
Węgry domagają się również przedłużenia funkcjonowania europejskiego funduszu odbudowy po covidzie powyżej 2026 roku. Dałoby to temu państwu więcej czasu na odblokowanie środków dotychczas zamrożonych z uwagi na korupcję i wątpliwości co do praworządności na Węgrzech. To jednak jest trudne do przełknięcia dla państw tradycyjnie bardziej przywiązanych do oszczędniejszych budżetów unijnych, które wolałyby, żeby pomoc unijna nie stała się nową normalnością.
Rozpoczęcie prac oznacza, że Rada Unii Europejskiej będzie mogła rozpocząć negocjacje w sprawie funduszu pomocowego (które zazwyczaj są formalnością). Sprawa wróci jednak na poziom przywódców wszystkich państw 1 lutego, na kiedy to zwołany został szczyt Rady Europejskiej — gdzie Viktor Orbán będzie mógł zastosować swoje weto. Wcześniej pomysł funduszu został zablokowany przez Węgrów na szczycie przywódców UE w połowie grudnia ubiegłego roku.
#ukraina #uniaeuropejska #wegry #wiadomosciswiat #politykazagraniczna
#owcacontent <- do zablokowania moich wpisów
