@MauveVn opowiem na swoim przykladzie, pierwsza prace jaka dostalem to po znajmosci ochrona w biedronce rok byl 2010, i naszym szefem krotko później zostal kumpel ktoru mi robote zalatwial
Wtedy prokurstor byl od 150zeta ale i tak praktycznie nie kradli a wszystko dlatego se krzychu(szef) napierdalal zlodzieji, jezdziki we 2 jak zlapales recydywistę i napierdalal ile wlezie, do. Tego stopnia ze raz mnie jeden c⁎⁎⁎ek blagal abyn po Krzyśka bie dzwonił
Ktoras kasjera (zmowiona ze zlodziejami) go podpierdolila po chuba 3 latach i wylecial a kradzieze znowu ruszyły z kopyta, do tego stopnia ze u mojej zony na sklepie jeden typ potrafil przyjsc 10 razy dziennie, przez co sam musialem go znalezc i "poprosic" aby kradl gdzie indziej...
Policja miala to w d⁎⁎ie xD