Walenie z pistoletu, strzelby, karabinu to jest najbardziej relaksująca zabawa jakiej doświadczyłem w życiu. Nic nigdy nie odcinało mnie tak kompletnie od codzienności jak strzelanie. Endorfiny tak wywalone że potem kaca się ma. A jak do tego dochodzą postępy i wchodzi w tarczę 9mm coraz ścislej to jeszcze dochodzi poczucie, że coś się osiągnęło. Wspaniała zabawa. Nie żałuje ani minuty nauki, ani jednej wydanej złotówki.
Tyle lat nie wiedziałem że to będzie to hobby, które mnie ruszy z domu. Motocykl po 2 sezonach stoi i gnije. Konsola, wiadomo, fajnie lecz w domu.
Siłownia,spacery to w zasadzie nie hobby a konieczność plus cały czas głową mi krąży wokół spraw. Próbowałem paralotni lecz wywaliłem się na tych sznurkach k⁎⁎wa poplątanych, nie miałem do tego cierpliwości. 3 minuty zlotu i 2 godziny wracania z tym gównem i rozplątywanie. No nie siadło choć sam lot fajny to porzuciłem na poziomie noob.
A na strzelnicy? Ani sekundy skupienia na czym innym niż broń, bezpieczeństwo i strzelanie. To serio uzależnia. Kiedyś jak w filmie widziałem jak ktoś komuś zabiera pistolet i go w 5 sekund rozkłada to myślałem że to fikcja. A to legenda;)
Sam tak teraz robię z moim echelonem.
I choć nie da się codziennie bo jednak życie płynie, to mam na co czekać.
#hobby #bron #bronpalna