W zestawieniu nie mogło zabraknąć - Paul Kalkbrener, który pojawi się w sierpniu w Warszawie.

Mój koncert Paula wspominam co najmniej dobrze.

Paul, to esencja berlińskiej elektronicznej muzyki, zaczynał w latach 92/93. Udział w filmie Berlin Calling rozpopularyzował jego muzykę, a album o tej samej nazwie do dziś jest chętnie słuchany.

Z siedmioma studyjnymi albumami i ponad 2,4 mln fanów na Facebooku jest jedną z największych gwiazd techno. Jest pierwszym artystą grającym techno na Tomorrowland. Nie idzie nazwać inaczej tej postaci jak legenda sceny.

https://youtu.be/7aEtmPmdn04

#muzyka #muzykaelektroniczna
razALgul

@Zapster zainteresowałeś 🙂

AdamMauysz

Mega słaby zią co się skończył już z 10 lat temu. Chyba że lubisz słuchać odgrzewanych kotletów, płacić za coś co było już ograne wszędzie z każdej możliwej strony.

AdamMauysz

I w sumie to dawno chyba nie sprawdzałeś co się dzieje na muzycznej scenie Berlina bo nie mogę się zgodzić z niczym co napisałeś powyżej. Pominę już fakt że większość jego autorskich albumów to w mniejszym lub większym stopniu „remake” starych numerów czyli plagiat.

Zapster

Moje zestawienie dotyczy się klasyków sceny, więc jak najbardziej zasadne. Niektóre piosenki zostaną z nami na zawsze i PK jest w tym klubie.

AdamMauysz

@Zapster ale to tylko Twoje zestawienie. Jego „legenda” umrze za kilka pokoleń. I to szybciej niż Ci się wydaje.

Zaloguj się aby komentować