W sumie do DIY powinno pasować.
Dobry dzień.
Zainspirowany jakiś czas temu modyfikacjami widzianymi w internetach, postanowiłem spróbować przerobić kamerę niechłodzoną do astrofotografii (w razie porażki spisać na straty
Podejście numer 1.
Zabieram ciepło z obudowy i oddaję na radiator.
Działało, ale za dobrze nie było. Zastosowanie peltiera po zewnętrznej części obudowy skutkowało chłodzeniem wszystkiego i roszeniem obudowy i szybki.
Podejście numer 2.
Zabieram ciepło z matrycy i oddaję na obudowę z radiatorem.
Sfrezowanie zimnego palca w obudowie, wstawienie w jego miejsce peltiera i stworzenie nowego zimnego palca stykającego się z matrycą (niestety nadal za pośrednictwem termopada). Ten etap sprawił najmniej problemów, tokarka wiele w tym przypadku ułatwia
Nie jest źle, bo z 32C (tyle mam w tej chwili w pokoju) matryca zjechała na 22C przy 6V i 1,4A, a obudowa nagrzała się do 40 stopni.
Ciekawe o ile zjadę z temperaturą względem otoczenia już po założeniu właściwego radiatora, i podkręceniu V i A.
Możliwe że sam termopad będzie stawiał opory, ale to wyjdzie z czasem.
Jeżeli efekty będą dobre, to psuję następną kamerę.
/tag/astrofotografiaZ racji że temat kosmiczny, to #astrofotografia









