W sobotę, 27 lipca 2013 roku niedoszły samobójca wspinając się na kratownicę mostu Piłsudskiego zablokował skutecznie całą komunikację samochodową i autobusową pomiędzy lewą a prawą częścią Torunia. Z uwagi na brak alternatywy (most Piłsudskiego był jedynym czynnym wówczas mostem drogowym, a most gen. Zawadzkiej dopiero się budował), kierowcy musieli zostawić swoje samochody a całą drogę pokonać pieszo. Autobusy rozpoczynające swój bieg np. na Podgórzu, a kończące na Bielanach lub Chełmińskim, nie były w stanie przejechać. Spowodowało to gigantyczne opóźnienia na kilka godzin.
U wielu kierowców złość wygrała nad empatią i krzyczeli do człowieka, który wspiął się na filary, żeby szybciej decydował się, co chce zrobić... bo blokuje ruch. W końcu mężczyzna zszedł dobrowolnie oraz najprawdopodobniej zabrany został przez karetkę, a ruch drogowy przywrócono. #torun #historia #samobojstwo #transport


