W kołchozie na wejściu pojawił się nowy czytnik RFID. Jeden jest przy drzwiach wejściowych od zewnątrz żeby otwierać elektrozamek, a drugi, nowy, w wiatrołapie. Jakiś bardzo świeży montaż, bo kable złapane na taśmę do ściany, dziura nawet nie jest załatana. Musiał pojawić się w piątek wieczorem albo w weekend.
Ciekawe czy to do zbierania ewidencji czasu pracy, bo to jedyne sensowne zastosowanie.
No i chyba każdy powinien się odpikać w takim razie. Tylko... te drzwi wejściowe są zamykane o 15:00, więc nawet nie ma sensu podchodzić do nich. Odpikanie wyjścia wiązałoby się z robieniem kilometrów, bo pozostałe otwarte wyjścia są u szczytów budynku. Do tego niewiadomą pozostaje jak ewidencjonują czas pracy osoby pracujące permanentnie zdalnie i czy w ogóle będą musiały to robić.
W świetle wprowadzenia kart pracy i dokręcania śruby jest to kolejny włos w januszowym wąsie. Tym bardziej, że od początku istnienia firmy ewidencji czasu pracy nie było.
#elektrokolchoz #pracbaza #januszex
