W jaki sposób przecietny specjalista może optymalizować podatki z pracy ? TL;DR na pogrubiono.
To co łaczy programiste, lekarza, a nawet glazurnika i praktycznie każdy bardzo dobrze płatny zawód jest optymalizacja opodatkowania - to że nie pracują oni na Umowie o prace. Trudno jest zarabiać pożadnę pieniądze przy takim opodatkowaniu.
Poniżej opisze swoją drogę która wykorzystałem po niestacjonarnych 3 letnich studiach za które nie musiałem płacić (co dałoby obecnie oszczedności około 18 tyś). Link poniżej
https://www.hejto.pl/wpis/zalozylem-spolecznosc-finanse-osobiste-na-ktorej-polecam-umieszczac-porady-dotyc
Nie jest to porada prawna, podatkowa, nie wiem nawet na ile aktualny jest stan prawny bo od jakiegoś czasu nie siedze w ksiegowości, opisuje jedynie możliwości z których skorzystałem, zachecajac do szukania rozwiazań dla siebie.
W trakcie studiów (ekonomia) pracowałem na pełen etat (księgowość) co pozwoliło mi po zakończeniu studiów wejść na wyższy poziom zarobków (IT+Księgowość). Rozpoczałem "edukacje" w bezpłatnej szkole policealnej, byłem jednak na tyle leniwym uczniem że nie przychodziłem na prawie żadne zajecia (oprócz kilku pierwszych). Moja wola edukacji była jednak na tyle silna że co pół roku przychodziłem zapisywać się na kolejny semestr innego kierunku. Szkoła skreślała uczniów na koniec semestru, nie wymagała badań lekarskich, nie wiem jak jest obecnie, nazwa tej szkoły pochodzi od funkcji trygonometrycznej ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Powyższe dało mi status ucznia który osobom do 26 roku życia na umowe zlecenie pozwala nie płacić składek ZUS.
Taki model zatrudnienia po 6 miesiacach pracy dał mi zdolność kredytową przy 10% wkłądu własnego do wziecia kredytu hipotecznego w tylko jednym banku, z czego skorzystałem.
Nie ciągnąłem tego do 26 roku życia, tylko pare semestrów ze wzgłedu na czasochłonność "nauki". Postanowiłem zostać "przedsiębiorcą".
Wcześniej byłem "zleceniobiorcą" a więc nie pracownikiem, nie musiałem dzieki temu płacić dużego ZUS przy kontynuacji współpracy po otworzeniu działalności.
Przy wszelkich wyliczeniach opłacalności pracy na B2B brany jest pod uwage duży ZUS bez informacji że mały ZUS trwa 2 lata i 6 miesiecy. Zwykle nie jest też brany pod uwage fakt możliwości odliczenia podatku dochodowego/VAT od zakupów firmowych. Pracujać na B2B i bedąc na VAT dostajecie fakture na której uwzgledniona jest kwota VAT która musicie zapłacić do urzedu bądż przeznaczyć na zakupy firmowe. Rozliczałem się ryczałtem 8,5% wtedy były na to interpretacje podatkowe że jest to prawidłowe, obecnie te interpretacje sie zmieniły.
Przejdzmy do liczb.
Pracownik otrzymujacy do reki 5500zł zarabia brutto 7583zł co stanowi koszt pracodawcy 9136zł
Pracodawca ma, a przynajmniej powinien mieć w dupie wasze netto i brutto, liczy sie dla niego ile on ma zapłacić, przy każdej formie zatrudnienia o ile pracodawca nie chce was ojebać na hajs powinien być brany koszt pracodawcy. Warto znać sie troche na podatkach i pokazać na rozmowie rekrutacyjnej ze wiecie czym jest koszt pracodawcy minimalizujac przy tym potencjalna januszerke.
Przy tym samym koszcie pracodawcy:
Zleceniobiorca, uczeń do 26 roku zycia otrzymuje 8259zł ( 2759zł zysku)
Przedsiebiorca przez pierwsze 6 miesiecy otrzymuje 7252zł (wliczone 300zł koszty ksiegowosci, 1752zł zysku)
Przedsiebiorca przez nastepne 2 lata otrzymuje 7006zł (1506zł zysku)
Pózniej zaś Przedsiebiorca płaci pełen zus i otrzymuje 6202zł co powoduje bezsens tej formy rozliczeń, natomiast dotychczasowy zysk z działalności to 48 162 zł co stanowi prawie 9 miesiecy pracy etatowca. Warto natomiast podkreślić że za 2,5 roku najprawdopodobniej wynagrodzenia bedą wyższe/otrzymacie duża podwyżke a progi podatkowe zostaną bez zmian co spowoduje że róznica na korzyść JDG może być wyższa.
Przyjałem rozliczenie sie w formie skali podatkowej 12%/32% - opodatkowanie jest zblizone do ryczałtu a pozwala na uzyskanie zdolnosci kredytowej oraz rozliczanie kosztów działalności.
Bycie przedsiebiorcą to dobra okazja do zakupu potrzebnego m.in sprzętu elektronicznego, do klienta trzeba też jakoś dojeżdzać, od pewnych środków transportów odliczymy cały VAT np hulajnogi elektryczne, rowery. jest też temat samochodu w dzialalnosci ale jest to temat rzeka. Tematem rzeką jest to od czego można odliczyć VAT i dochodowy - tutaj w wiekszosci ogranicza nas kreatywność, faktura powinna być z tyłu odpowiednio opisana by księgowa w biurze rachunkowym sie nie czepiała, Pani ta z naszej firmy ma 300zł i wyrzuci z kosztów wszystko co wydaje sie dla niej podejrzane, to nie ona płaci podatki.
Dla przedsiebiorców i potencjalnych przedsiebiorców polecam ksiażke "biznes w kraju dziadów"
Zatem:
Jeżeli konczymy studia w wieku 22 lat i przez nastepne 6,5 roku zamiast być etatowcem na UOP jesteśmy Uczącym się Zleceniobiorcą oraz Przedsiębiorcą zyskujemy na tym łącznie 180 594zł . Dla porównaniu goły etat dałby nam w tym czasie 429 tys. zamiast 609 tys.
Im wiecej się zarabia tym bardziej oplacalne jest bycie uczniem zleceniobiorcą/ przedsiębiorcą. Jeden z nich nie płaci ZUS drugi z nich płaci stały ZUS i dobiera podatek dochodowy tak by wyjsc na tym jak najlepiej.
Oczywiscie nie jest to bezpieczna opcja, bezpieczną opcją jest siedzenie na etacie i bycie ciemiężonym podatkowo. Nie rekomenduje nikomu korzystanie z takiego rozwiązania, rekomenduje natomiast znajomość swoich praw, czytanie umów, regulaminów, ustaw które nas dotyczą. Są napisane po polsku i nie trzeba być prawnikiem by wyłapać w nich co podlega/nie podlega lub co zwalnia z jakiegos obowiązku - nie trzeba za to płacić kilkuset złotych za porade prawną.
Na działalność można też wziać dofinansowanie z urzędu pracy - nie testowalem. Urząd pracy też dofinansowuje wybrane przez was kursy, dajać przy tym bon stażowy, trzeba mieć gwarancje zatrudnienia bądz oświadczyć ze załozy sie działalność gospodarczą.
Jednak te oświadczenie nie jest w żaden sposób sankcjonowane, ale o tym dowiecie sie tylko stosujac porade z punktu wyżej - testowałem połowicznie bo nie chciało mi sie tyle czekać na urząd, przegapiłbym edycje kursu, gdybym poczekał zyskałbym kolejne kilka tyś. Takich przypadków gdzie "nieznajomość prawa szkodzi" jest mnóstwo.
Mogę też dodać ze przedsiebiorcy B2B którzy w czasie covid stracili przychód mogli ubiegać sie o tarcze w wysokosci 11 tyś. Taki przychód można było stracić jeżeli kontrahent zażyczył sobie by danego miesiaca zrealizować mniej usług, a nastepnego zrealizować ich wiecej. Można było zgarnać wiecej z jakimiś pożyczkami ale byloby to juz wieksze ryzyko
W przypadku niskich zarobków po 2,5 roku jest coś takiego jak Mały ZUS PLUS, ale tego nie chce mi sie liczyć wiec nie wiem jaki jest tego sens. Tego w kalkulatorach też nie wymieniają. Jest jeszcze możliwość kooperacji w formie spółek. Kiedyś była modna dwuosobowa spółka z o.o od której nie płaciło sie zusów. ale jak jest obecnie to nie wiem.
W przypadku programistów zwłaszcza w np gamedev jest też dostepna umowa o dzieło od której nie ma zusów.
Po 5 latach od zawieszenia lub zamkniecia można znów otworzyć działalność i płacić niższy ZUS,
#finanse #pracbaza #programowanie #praca #ksiegowosc #dzialalnoscgospodarcza #b2b

Zaloguj się aby komentować