W całym redpillu, blackpillu i manosferze jednego ruchu zupełnie nie rozumiem i uważam wręcz za niebezpieczny.
To no-fap. Czyli ruch, który z czynności powstrzymywania się od marszczenia freda zrobił niemalże ideologię.
I który celuje głównie w subreddit incels czy tag Boży na wykopie / tutaj. Normalni ludzie którzy mają partnerki nie są zainteresowani takim contentem - on nie występuje sam w sobie, tylko zawsze w konotacji do innych treści redpillowskich.
Teraz sobie wyobraźcie Mireczka z tagu Bożego, który ma 26 lat i nigdy nie zamoczył i który dostaje tego typu treści i porady. Przecież to jest jak przynoszenie płonącej zapałki do składowiska paliw i suchych zmielonych zbóż. Co, wmówicie mu że ma odstawić ulubioną stronkę z materiałami X-rated i przestać marszczyć freda, przez co będzie nie dość że sfrustrowany brakiem partnerki to jeszcze nabuzowany i niewyżyty jak cholera. Nie no, świetny pomysł. Chyba dla kogoś, komu zależy żeby Mireczek trafił do paki za napaść seksualną. Bo chyba nie wierzycie, że nagłe uderzenie popędu sprawi, że będzie wielkim PUA który wyrwie sobie laseczkę na ONS w jeden dzień. Nie, to jest dalej aspołeczny creep który nie umie nawiązywać intymnych relacji.
Mirki z tagu bożego, nie słuchajcie tych głupot i walcie śmiało. Może trochę mniej pornosków i więcej pamięciówki pod jakąś ładną koleżankę. Ale marszczenie to nic złego. Normalna potrzeba. Nie ma możliwości zaspokojenia jej z partnerką (a na dziwki szkoda hajsu, bo liczą se już po 300-500 zł) - to załatwcie sprawę na własną rękę
#przegryw #blackpill #redpill
pozytywny_gosc1

weźcie sprawy w swoje ręce xD

Zaloguj się aby komentować