
Dramatem, który w sobotę rozegrał się w Inowrocławiu, żyje cała Polska. 52-letni Aleksander M. miał zadzwonić na policję i powiedzieć, że zabił swoją 10-letnią córkę. Zanim służby dojechały na miejsce, mężczyzna wyskoczył z 4. piętra. Trafił do szpitala, gdzie zmarł. Lekarzom nie udało się go uratować.
52-latek razem z partnerką Iwoną brali udział w programie "Kuchenne rewolucje". Rewolucja w lokalu "Bistro z Gęsią Po Drodze" się udała, jednak mężczyzna nie był obecny podczas kontrolnej wizyty Magdy Gessler. Teraz już wiemy, że powodem jego nieobecności był pobyt w szpitalu psychiatrycznym.

