Uczę się jeździć samochodem. Masakra. Tętno mi skacze z 55 do 100 a ja jeszcze z parkingu nie wyjechałem. Samochód chyba nie będzie moim preferowanym środkiem transportu.
Jakiś miesiąc temu pojechałem odwiedzić rodziców jakieś 250 km w jedną stronę. Byłem tak spięty że na następny dzień miałem zakwasy. Od tamtego czasu dałem sobie spokój z jazdami do teraz.
(zdjęcie wygenerowane przez Stable Diffusion z tekstu "anxious anime girl driving a car")
