Trudny to był trening, oj trudny.


Byłem ociężały, opuchniętyi ospały- winę za to zwalam na wczorajszą nadwyżkę węglowodanową. To już kolejny przypadek, kiedy źle reaguje na nie w diecie.

Mimo tego zrobiłem trening najlepiej jak mogłem- wydaje mi się, że przełamałem barierę upadku psychicznego, gdzieś przy rozpiętkach na maszynie (zostawiam na razie te na hantlach, zwłaszcza, że mamy fajny sprzęt do rozpiętek) i dalej, pomimo ogólnego osłabienia, każdą serię kończyłem upadkiem- mam nadzieję, że za każdym razem tym faktycznym.


Stopuję więc eksperymenty z węglami i daje dalej białko 200g plus reszta z tłuszczy, a węgle wypadkową tego co zostanie i luj!

Niech się organizm nauczy brać z tego, co ma!

Złamie go i pokażę, że cukry są zbędne.


No i za mało warzyw ostatnio... bo mi się nie chciało gotować. Głupiec. Ładujemy kalafior, kapustę, brokuła, cukinię i co tam jeszcze będzie na straganie.

Ewentualnie jak nie będzie czasu to mrożone na woka- czasami trzeba się ratować szybkimi rozwiązaniami.


#galaretkanomore


  • Zjedzone: 2 450 kcal

  • Spalone: 2 700 kcal

  • Kroki: 17 600

  • Trening: fbw na siłowni

  • Spacer: 5 km z dziećmi


Jutro przymusowo-planowany odpoczynek bo jadę pomóc ojcu i nie będę miał czasu. W sumie zastanawiam się jak wszystko ogarnąć ale cóż - będzie dobrze- TO NIEUNIKNIONE.


#chlopskadyscyplina

#dobrenawyki


#adelbertthemighty

a73c67d9-0d6c-4c5b-acde-9a2476fadd8e

Komentarze (3)

Opornik

@AdelbertVonBimberstein to ile lat temu zrobiłeś tamto zdjęcie kiedy miałeś ciało jak letni budyń? Progres faktycznie robi wrażenie (no homo).

Opornik

@AdelbertVonBimberstein noice

Zaloguj się aby komentować