Trudne dzisiaj się wylosowało. Rodzice szukają „nowego” auta.
Budżet: max 100k
Potrzeby:
- benzynowy silnik (ewentualnie hybryda, mają panele na starych zasadach, więc może używane plug-Iny mają sens?)
- na codzienne użytkowanie, drogi krajowe, od czasu do czasu przelot autostradą
- coś lekko uniesionego, crossover/suv
Pytania:
- czy wgl używane hybrydy mają sens? Jest się czego obawiać?
- których skrzyń automatycznych kategorycznie unikać?
Generalnie robimy przegląd, czy coś w tej cenie na jakichś wyprzedażach rocznika się trafi, co nie będzie golasem. Jeżeli nie będziemy w stanie kupić nic nowego - jakoś życzę rodzicom by mogli kupić pierwszy raz auto w salonie, ale widzę co się dostaje za jaką kasę - to czy ten próg 100k nie lepiej obniżać i szukać czego w okolicy 70? Mam wrażenie, że używane są niewiele tańsze. Taki Kamiq z 1.5 w automacie by pewnie zrobił robotę, ale bez 120 nie podchodzic, a to i tak już podniesiony budżet. Chciałbym im coś doradzić… jutro przewiozę ich po jakiś salonach, lepszych komisach, może coś podotykaja i wyrobimy sobie opinie.
Jak macie jakieś sugestie, ostrzeżenia co do modeli/wersji to są mile widziane. Pozdro
#motoryzacja #samochody
