Trochę wieje.
Taka dzisiaj niespodzianka na końcu ulicy. Musiało spać po porannym "szczycie" komunikacyjnym (całe 10 domów) i na szczęście nikogo nie trafiło. Sąsiada któremu wpadło do bramy nie ma ale nic mu nie rozwaliło.
Pierwsza myśl była po strażaków dzwonić ale po co mają odpalać wóz i ruszać się z ciepłej remizy. Piłę miałem zatankowaną w garażu to wyciąłem drogę do cywilizacji.
#zycienawsi


