Trochę nie mam weny, ale jak to śpiewała Kasia Nosowska "Obowiązek obowiązkiem jest..." a więc idzie kolejny grzyb. Aby nie musieć wybierać jaki postanowiłem wpisać w Google "grzyb" i opisać pierwszego, jaki będzie z tych co nie pisałem jeszcze. Co ciekawe już pierwszy obrazek mogłem wykorzystać.
Koźlarz (bardziej zwyczajowo Kozak) czerwony jest jak sama nazwa wskazuje pomarańczowy, przez co bardzo łatwo pomylić go z Koźlarzem Pomarańczowożółtym, który jak nazwa wskazuje też jest pomarańczowy (tak, jestem facetem, pisanie o różnicach odcieni w kolorach to moje hobby). Na szczęście dla nas oba gatunki w praktyce nie różnią się niczym, oba są smacznymi i jadalnymi gatunkami. Jest to duży grzyb, jak to koźlarze, szczególnie jego trzon potrafi być wyjątkowo długi i smukły. Jak to koźlarz za młodu wygląda jak obrzezany...., no wiecie. Koźlarze choć można mylić jeden z drugim, pomylić z innymi rodzinami cięzko, a cała rodzina koźlarzy jest jadalna. Typowa nóżka z unikalnymi frędzelkami, wysokie trzony i bardzo regularne kapelusze. Do tego wyraźnie szarzeje po przekrojeniu. Kożlarz Czerwony rośnie głównie pod osikami w okresie lipiec-październik, u nas bardzo powszechnie. Nie jest to najpopularniejszy polski koźlarz, ale jeśli zbieracie grzyby, na pewno go widzieliście. Albo pomarańczowożółtego, jeden pies
#grzyby



