„Trenuj jak żołnierz” - najnowszy projekt szkoleń dla ochotników

„Trenuj jak żołnierz” - najnowszy projekt szkoleń dla ochotników

Ministerstwo Obrony Narodowej
MON odpala nowy program szkoleniowy po cieszącym się zdaje dużym powodzeniem programie jednodniowych mikroszkoleń wojskowych. Teraz serwują program podzielony na 2 części - weekendowe ćwiczenia (chyba służące do odsiania nieodpowiedniego materiału) i następujące po tym 2 tygodniowe ćwiczenia w formie skoszarowanej (otrzymuje się mundur i podstawowy szpej, ale nie sprecyzowali czy trzeba oddać po ćwiczeniach :D).
Podobnie jak to jest w przypadku standardowych ćwiczeń rezerwy - obowiązuje dzienna stawka (~130 ziko) + na życzenie wyrównanie do utraconych dochodów (maksymalnie ~800zł dziennie). Jest możliwość wybrania urlopu wypoczynkowego zamiast bezpłatnego, a pracodawca nie może odmówić.
Program kończy się przysięgą, ale wciąż pozostaje się w rezerwie pasywnej (więc bez cyklicznych ćwiczeń jakie mają rezerwiści aktywni).
Brzmi ciekawie - w 2 tygodnie z cywila raczej żołnierza nie zrobią, ale mogą zaszczepić podstawowe odruchy, zaznajomić ze sprzętem i taktyką, a i zainteresować formami służby. Podejrzewam, że to ostatnie jest głównym celem - dużo takich nieprzekonanych wcześniej może się zdecydować na karierę w woju: zawodowym, ochotniczej zetce czy WOT.
#wojsko
nie#obowiazkowecwiczeniawojskowe

Komentarze (2)

AmbrozyKalarepa

Nigdy żadnych wojen za ydów.

projektant_doktorant

Może to będzie jakiś sensowny program szkoleń parawojskowych, na które lachę rządzący położyli już kilkanaście lat temu. Ot, tak, aby w razie "W" móc liczyć na coś więcej niż zawodową armię i pamiętających ostatni pobór obecnych 40-latków... Tak powinny wyglądać też ćwiczenia rezerwy - wchodzimy w mundur na weekend nie rozpierdalając sobie obecnego życia. Zajęcia na strzelnicy, w czołgu, z łącznością na poligonie, przy obsłudze specjalistycznych urządzeń, a nie jak obecnie wyglądają ćwiczenia - 2 tygodnie spędzone w mundurze, wyrwanie z życia, z działalności gospodarczej czy od rodziny tylko po to, aby wstawać o 5:30, zjeść 3 posiłki dziennie i o 21:30 "capstrzyk, capstrzyk, gasną światła w salach" i te 2 tygodnie spokojnie można byłoby zamknąć w 2 weekendy intensywnego szkolenia, a nie pierdolenia i szukania zajęć na siłę...

P.S. Jeśli to nowe szkolenie mimo wszystko kończy się przysięgą, to w każdym momencie rezerwista może zostać powołany na ćwiczenia wojskowe. Mnie na takowe powołali po 17 latach od zakończenia przeszkolenia wojskowego studentów

Zaloguj się aby komentować