#transporttoniebajka #bekaztransa
Wczoraj kierowcy poinformowali mnie że na terminalu lotniska który obsługujemy nakazano im ręczny rozładunek samochodów. Dotychczas odbywało się to tak że samochód podjeżdżał, sztaplarka ściągała palety z paczkami i nara. Obecnie według terminala ma wyglądać to tak że samochód podjeżdża pod taśmę skanera i kierowca wykłada paczki bezpośrednio na taśmę. Taśma idzie nie za szybko więc przy pełnym busie zajmie to trochę.
Podkurwiło mnie to bo znam przyczynę: sezon urlopowy i nie ma komu na terminalu robić więc firma uznała że przecież można sobie zorganizować darmowych pracowników!
Już kiedyś ktoś tam wpadł na pomysł że na poranny załadunek kierowcy będą podstawiali się dwie h wcześniej, będą skanowali przesyłki i pakowali je do busa. Wtedy po gównoburzy którą wywołałem odpuścili.
Poczekam do 8.00, zadzwonię do bossa który wpadł na ów genialny pomysł i przypomnę mu ze w kontrakcie mamy iż "Kierowca uczestniczy w załadunku". Nie jest to wyładunek a uczestnictwo, jako iż nie jest sprecyzowane może być w roli obserwatora.
Oczywiście muszę się liczyć z tym że dostanę aneks jednak i na to jest plan:
Samochody będą rozładowywane maksymalnie wolno. Jako że okienko na jednego busa wynosi 5 minut a zjeżdżają 30 minut przed wyjazdem ULD na płytę lotniska to być może uda się rozładować jednego busa. Reszta paczek zostanie na dzień następny.
Pożyjemy, zobaczymy co będzie. Na pewno nie będą chłopaki za damski uj robili.