Trafiłem na ciekawy post zatytułowany "100 reasons to live". Spodobał mi się, ale lista 100 punktów to takie przeczytaj kilka i zapomnij. Albo zapisz na później i nigdy nie wróć. Pomyślałem więc że podzielę się nią z Wami tutaj przeklejając po punkcie każdego dnia. Potraktujcie to jako taka przypominajka, że jest wiele rzeczy na świecie wartych zobaczenia, spróbowania, doświadczenia. I że nieraz są to rzeczy proste, które nas otaczają, a czasami trudne, do których warto dążyć i stawiać je sobie na cel.

61: Uczucie, które masz kiedy w radio gra twoja ulubiona piosenka.

#101reasonstolive

Oszczędzę wam i nie będę wrzucał Sanah.

ab6e4082-09af-4dff-b51f-43aefe3781a7
f85c68fc-034d-4f92-9146-2be43b36f7a7
668b102a-3277-4549-b0bf-94009c2e6ebb
9b5f7520-b3a3-4e5e-b004-b62aead20285
9cca1b36-4ffe-46f6-8e24-23d307374a33

Komentarze (3)

FriendGatherArena

@MJB nie znam. radiostacje nie grywają piosenek, które lubię

niebylem

@MJB to pomału się już robi pieśń przeszłości, nie wiem co mogłoby być odpowiednikiem tego w aktualnych czasach. Może jak ktoś puszcza swoje ulubione kawałki a tam się trafia taki który sam lubisz. A jak jeszcze to jest jakiś mniej znany artysta/zespół którego się nie spodziewasz usłyszeć nigdy publicznie

MJB

@niebylem no trochę tak. U mnie to się objawia na dwa sposoby. Jeden to taki że ktoś coś zapuści co też lubię. A drugi nieco może inny to taki, że mam playlistę osobną na którą wrzucam wszystko co mi się podoba (szczególnie jak nie mam dedykowanej playlisty, do której by to pasowało). Ale tak naprawdę wszystko. I czasem po roku od wrzucenia potrafi się taki dobry kawałek wylosować. Wręcz jakbym odkrył tę super piosenkę na nowo.

Zaloguj się aby komentować