Tradwife - żona uległa mężowi - oglądaj w TVN24 GO

Tradwife - żona uległa mężowi - oglądaj w TVN24 GO

Tvn24
Są szczęśliwe. Czują, że to ich powołanie. Jak wygląda życie, w którym świadomie rezygnują z własnych ambicji zawodowych? Co kieruje kobietami, często wykształconymi, by rezygnować z niezależności finansowej i polegać na mężu?

Tradwife - żona uległa mężowi
Są szczęśliwe. Czują, że to ich powołanie. Dla Polikseny, Pauliny i Wiktorii najważniejsze jest bycie żonami, matkami, paniami domu. Każda z nich określa siebie jako tradwife, czyli żona tradycyjna. Jak wygląda życie, w którym świadomie rezygnują z własnych ambicji zawodowych? Co kieruje kobietami, często wykształconymi, by rezygnować z niezależności finansowej i polegać na mężu? Czy określiłby się jako uległe? Małgorzacie Mielcarek przedstawiają własny "Kobiecy Punkt Widzenia". I jak mówią, nie mają poczucia, że się dla kogokolwiek poświęcają.

Małżeństwo to umowa. Gdybym miała poprosić kogoś, aby zrobił mi pranie, umył okna, zajął się dziećmi, za to wszystko musiałabym zapłacić. Bardzo krzywdzące jest, gdy się mówi, że kobiety w domu są leniwe, leżą i pachną - mówi Paulina, mama trójki dzieci. Przez jakiś czas z pracy zarobkowej zrezygnowała Małgorzata Terlikowska, mama pięciorga dzieci. - Kobieta, która rezygnuje z kariery zawodowej, wcale nie jest kobietą, która chodzi od rana do wieczora w brudnym dresie, zasmarkanym przez dzieci, z tłustymi włosami. To kobieta, która dba o siebie i otoczenie - komentuje.

Skąd popularność ruchu tradwife? Dlaczego kilkadziesiąt lat po tym, jak kobiety wywalczyły prawo do niezależności, wykształcenia, potencjalnej równości na rynku pracy, dziś niektóre z nich chcą z tego świadomie rezygnować? - Feminizm mógł im składać obietnice lepszego życia, ale okazuje się, że wciąż emancypacja nie poszła tak daleko, jakbyśmy chciały. Nadal trzeba walczyć. W momencie, kiedy stawiamy na karierę, część kobiet może poczuć się rozczarowana tym, że spotyka się z nierównymi płacami, dotyka szklanego sufitu, a państwo nie wspiera łączenia macierzyństwa z pracą zawodową. Tylko, że feminizm nie jest temu winien - uważa Paulina Januszewska, dziennikarka "Krytyki Politycznej". Poliksena dodaje: - Myślę, że feminizm zmęczył część kobiet. Były wielkie obietnice. Mówienie, że możecie być równe. W większości przypadków kończy się tak, że kobieta pracuje na dwa etaty.

#rozowepaski #niebieskiepaski #zwiazki #malzenstwo #tradycja #kobiety #mezczyzni #bekazlewactwa #4konserwy

Komentarze (4)

Mel

Przy piątce dzieci to się nie opłaca kobiecie pracować na etacie.

ocokaman

@Mel w niektórych krajach już przy jednym dziecku się nie opłaca jak przedszkole w takim uk kosztuje więcej niż pensja minimalna i niewiele mniej niż średnia.

Anteczek

Ten komentarz feministek to czyste xD To zapierdalanie dla Janusza Biznesu zamiast dla Janusza Męża nie jest wcale spełnieniem marzeń? Kto by się spodziewał. One chciałyby mieć ciastko i zjeść ciastko. Wszystkie chciały by być prezesami w korpo i mieć udane życie rodzinne. Tylko zapominają, że mężczyźni, którzy zostają tymi prezesami najczęściej nie mają żadnego życia rodzinnego, bo właśnie je tak samo poświęcili dla kariery. Doba się nie rozciągnie i albo poświecisz te godziny na karierę albo na dom i rodzinę. Zawsze coś musisz poświęcić.

kodyak

Myślę że też ma na to wpływ zmiana czasów. Myślę że ludzie zauważają że życie korpo czy kariera nie ma wielkiego znaczenia, a ścieżki kariery są często już poopstawiane skur... I rodzinami. Skoro ty nie chcesz taki być to po co się męczyć skoro życie w porównaniu z czasami przeszlymi jest łatwe a mąż zarabia np za dwoch

Zaloguj się aby komentować