Tom Ford Tuscan Leather, jaki to jest potwór jeśli chodzi o trwałość. Psiknąłem sobie na nadgarstek w sephorze, ponosiłem i powąchałem ze 4 godziny i potem zmyłem mydłem, bo już mnie głowa rozbolała, poza tym chyba jeszcze nie dorosłem do tak mocnych, suchych i ostrych nut skórzanych.
Zapach został po tym myciu mydłem nie zmieniając się jakoś za bardzo, może trochę złagodniał.
Potem był prysznic na siłce wieczorem, zapach nadal został.
Potem był prysznic dzisiaj o 6 rano. Jest 10, a ja czuje nadal lekko słodkie maliny. Kozak fchuj.
#perfumy
minaret

@hesuss Pamiętam jak w pierwszej kupionej paczce z dekantami miałem Zare True Leather, ten sam cykl z bólem głowy i szorowaniem

ucho_igielne

@minaret True Leather faktycznie jest jakiś dziwny, skóra skojarzyła mi się z oponą od roweru a z resztą kompozycji też jest coś nie tak. Ale kupiłem ostatnio w ciemno Leather Jardin i poziom zdecydowanie powyżej średniej zarowskiej

ucho_igielne

@hesuss Poszukaj gdzieś próbki Parfums de Marly Godolphin, też jest skóra ale nie aż tak mocna, jest wymieszana z większą ilością nut i brzmi spokojniej. Poza tym owoce w Godolphinie podobają mi się bardziej niż malina z Tuscan Leather/La Yuqawam.

eric2kretek

@hesuss bylem przekonany ze je rozwodnili juz z 10lat temu XD

hesuss

@eric2kretek moze rozwodnili, w takim razie 10 lat temu musialy trzymac sie skory ze 3 dni ;)

eric2kretek

@hesuss no mam stary flakon i potrafia zabic czlowieka jeszcze drugiego dnia

Zaloguj się aby komentować