To był komentarz ale przerodził się w cały wpis.
Jak odnaleźć cel i sens w życiu? Obecnie wegetuje bo nic mi radości nie sprawia i nie umiem się z niczego cieszyć. Mieszkam w syfie, ubieram skromnie i nie przywiązuje większej uwagi do ciuchów
Myślałem że jazda autem po torze wyścigowym mnie jara, uskładałem sobie hajs, kupiłem autko i przerobiłem pod jakieś track daye i co? I nic. Podróży próbowałem i w sumie tak samo się czuję na Malediwach jak i w Bieszczadach. Z seksu przyjemności nie odczuwam (aseksualizm) chociaż chciałbym się do kogoś przytulić. Znajomych brak bo jestem sam w innym mieście i przyjechałem tu by coś w życiu zmienić, zacząć wszystko od nowa ale jak na załączonym obrazku widać nie wychodzi.
Staram się prowadzić bardziej higieniczny tryb życia ale wychodzi jak wychodzi
