
Norweski zakład zbrojeniowy ogłosił, że nie jest w stanie produkować pocisków artyleryjskich, które mają być wysyłane do Ukrainy z uwagi na problemy z dostawą prądu. To efekt potężnego zapotrzebowania na energię ze strony serwerów TikToka.
Firma zbrojeniowa Nammo miała plan rozbudowy swojej fabryki – nowe moce produkcyjne zakładu miały zasilać walczących Ukraińców. Nie wiadomo jednak, czy produkcja amunicji ruszy, gdyż w pobliżu planowanej inwestycji powstały nowe centra danych TikToka – donosi „Financial Times”.
Infrastruktura chińskiej firmy zużywa całą energię elektryczną w tej okolicy. – Jesteśmy zaniepokojeni, gdyż widzimy, że przechowywanie „filmików o kotach” stanowi wyzwanie dla naszego przyszłego rozwoju – zakpił Morten Brandtzæg, dyrektor Nammo.
#wojna #ukraina #norwegia #tiktok