Teraz jest jakaś moda na zrzucanie winy na rodziców, że niby porażki życiowe biorą się z:
-autorytarnej matki
-autorytarnego ojca
-braku matki
-braku ojca
-zbyt łagodnych rodziców
-zbyt surowych rodziców
-ojciec w pracy
-rodzice się kłócą itd.
U mnie rodzice zawsze byli w porządku, ani za opiekuńczy ani olewający, przeciętna rodzina. No i co?
Ani się nie dorobiłem, ani się nie ożeniłem, ani studiów nie zrobiłem. Śmiechu warte!
#stopszkalowaniurodzicow
#przegryw
wewerwe-sdfsdfsdf

@GotyckaPrzemoc rodzice zawsze ponoszą winę za wychowanie, ale odkąd jesteś dorosły sam jesteś odpowiedzialny za swój los


Zwalanie winy na rodziców i społeczeństwo jest łatwe

GotyckaPrzemoc

@wewerwe-sdfsdfsdf Ja zwalam odpowiedzialność na swój ryj, on ponosi odpowiedzialność za moje porażki

bartlomiej_rakowski

Trzeba było się nie urodzić najlepiej… nie byłoby żadnych problemów. I nie piszę tego wcale ironizując czy coś… po prostu tak byłoby najlepiej. Rodzisz człowieka, patrzysz krótkowzrocznie byle do 18 roku życia i on się teraz męczy w jakiś sposób… i ogułem na pewno takiego czegoś nie powinno być.

GotyckaPrzemoc

@bartlomiej_rakowski Ehhhh święte słowa...

bartlomiej_rakowski

Człowiek się na ten świat nie pchał… świat bandycki, morderczy.

GotyckaPrzemoc

@bartlomiej_rakowski Trzeba ten krzyż ciągnąć w jakiś sposób...

bartlomiej_rakowski

ooo właśnie!

niby można wszytko zmienić… ale w takim tempie i w tych warunkach to się zastanawiam czy do końca żywota czasu starczy, wszytko od podstaw, od zera, lata wyrzeczeń, dziadowania i w końcu przyjdzie czas by powiedzieć pa pa… i nawet się człowiek nie obróci, a tu dupa… to czego to dąży, ja nie wiem…? to ludzie ludziom zgotowali ten los…

MartwyKrolik

@bartlomiej_rakowski Też zgadzam się z tym poglądem. W sumie celu jako tako nie ma, tylko taki jaki sobie człowiek nada życiu. Ale musi pewnie być naturalnie gdzieś taki podział, bo by społeczeństwo nie istniało. Jakby nie było głupich to kto by sprzątał ulice. Jakby nie było brzydkich to brzytkiego, a ładnego determinował by pieprzyk na twarzy albo jakiś minimalny defekt. No niestety ale życie to proces, który tylko dąrzy do nieustannej adaptacji do danego środowiska. A cała przyjemność to tylko zasłona dymna, żeby nikt nie spojrzał na te okrutne mechanizmy tylko miał wymyślony cel by dalej żyć i się rozmnażać, tak to widzę.

MartwyKrolik

Faktem jest, że Pierwsze kilka lat życia, w dużej mierze determinują to kim będziesz. Sam fakt, że rodzice dziecka nie przytulali, nie byli czułą osobą może zryć psychikę. Teraz z wielu badań wychodzi, że poważnym problemem może być birth trauma, która może Ciebie skazać na późniejsze ataki paniki, brak radzenia sobie z stresem i wiele innych problemów tylko przez to, że np. przy porodzie noworodek był źle obrucony.


Mogło być wydarzenie w Twoim życiu, którego nawet z tego okresu nie pamietasz, a naznaczyło Ciebie na lata. Wiele z tego często wychodzi w terapii. Ja dopiero po rozmowie z rodzicami o takich wydarzeniach to potem wyszły, rzeczy, których nie pamiętałem nawet. Że jak byłem dzieckiem to trafiłem do doktora, który dał mi niewłaściwe leki, które uruchomiły kaskadę problemów zdrowotnych, którę gdzieś ciągną się do teraz.


NIby nie ich wina, ale też byli biedni nie mieli kasy na lepszego doktora. Można pytać po co mieli kolejne dziecko bez kasy. I widzisz to jest potem taka pętla rozkminiania. Skończy się to tym, że nie poczujesz się lepiej, a popadniesz w jakąś depresję. Niestety z drugiej strony masz ludzi, którzy żyja urojeniem, że nad wszystkim masz kontrolę i to tylko Twoja wina. Co też jest nieprawdą, bo ci ludzie możliwe nie przeszli by kilometra w twoich butach. Możesz być jak Steve Jobs na szczyćie świata, a rok później wrakiem człowieka.


Jedyne co możesz zrobić to pracować nad sobą. Trzeba zaakceptować fakt, że natura jest zjebana. Nad pewnymi rzeczami masz kontrolę, a nad innymi nie masz.


Ja dlatego podjąłem decyzję z dziewczyną żeby np. nie mieć dzieci, bo Dopiero po latach rozwinąłęm skrzydła ale patrząc na to ile to mnie pracy kosztowało to nie ryzykował bym życiem nowego człowieka na coś takiego jeśli mam być szczery.

bartlomiej_rakowski

I to jest właśnie odpowiedzialność… sam fakt, że gówniaka można mieć "przysłowiowo" od tak budzi dla mnie wielkie kontrowersje no bo ilu jest takich właśnie co wnikliwie i dogłębnie analizują posiadanie dzieci ze względu na różne rzeczy / doświadczenia. Niekiedy ludzie sami sobie nie są w stanie zapewnić normalnych warunków, a co dopiero nowemu małemu człowiekowi… a już sam fakt, że urodzenie dziecka może być "przepustką" do pomocy materialnej, wszelkiej maści soclajnej, mieszkania itd… to już wgl patologia, wszytko od dupy strony…

GotyckaPrzemoc

@MartwyKrolik @bartlomiej_rakowski Natura jest doskonała, po prostu jednemu w kartach losuje się poker królewski a innemu karta do Uno, Czarnego piotrusia i jakieś 2,,4,7

bartlomiej_rakowski

opie ja nawet w karty grać nie umim 🥺

MartwyKrolik

@bartlomiej_rakowski Problem jest ogólnie ludzkości, że zawsze przyjęte było, że człowiek z natury wie jak wychować dziecko (co jest nieprawdą) i dopiero teraz wiele faktycznych badań jest, które odkrywają naturę człowieka. Jak np. The Better Angels of Our Nature Stevena Pinkera.


A by dowieść jak mało wiemy to Super niania, która była serwowana latami w TV, zwichrowała psychę wielu dzieciakom.

MartwyKrolik

@GotyckaPrzemoc Natura tworzy istoty tylko wystarczające do przetrwania w danym środowisku. Kosztem, 99% gatunków, która idzie na przemiał.

GotyckaPrzemoc

@MartwyKrolik Chłopy z tagu na przemiał, Adonisy do Julek, ehhh... Natura

Debil13

@GotyckaPrzemoc Wydaje mi się, że jest tylko czynników od których zależy osiągniecie (bądź nie) sukcesu, że praktycznie nie da się wyizolować jakiegoś jednego, który ma szczególny wpływ na nasze życie. Można tylko stwierdzić i to z całą pewnościa, że raczej mamy mniejszy wpływ na nasze życie niż nam sie zdaje (efekt potwierdzenia)... Taka to już jest natura naszego świata; cóż można jak nic nie można eh...

Zaloguj się aby komentować