Taka mała rzecz ze sfery anime, która cieszy mnie wyjątkowo mocno, to fakt, że Booktok, czyli z tego co rozumiem taki nasz bookmeter, tylko na tiktoku, trafił na mangę One Piece. Nie wiem jak do tego doszło, nie wiem nawet jaka jest skala zjawiska, ale biorąc pod uwagę ile takiego contentu trafiło do mnie na instagramie, to całkiem sporo tego jest.
Jest to o tyle fajne, że
-
Otwiera na to medium całkiem nową społeczność
-
Trafia na całkiem żyzną glebę, gdzie raczej zakiełkuje
Społeczność anime, chcąc nie chcąc, ma swoje niedociągnięcia. Kolosalnym z nich jest potrzeba ciągłej akcji i szybkich postępów, która, mam wrażenie, bardzo się rozrosła przy nowym narybku, który trafił na anime przy pandemii i zaczął od Demon Slayera i podobnych serii.
Książki, jak to książki, to trochę inne tempo i inne zaangażowanie fabularne. A One Piece właśnie budowaniem świata i fabułą stoi, więc tak jak społeczność anime krzyczy "Mid Piece", "za długie" i "robi się dobre po 500 odcinkach" tak złego słowa z urywków booktokowych jeszcze nie słyszałem.
I jara mnie to w stopniu znacznym
#anime #manga

