Tak sobie myślę i myślę nt. sytuacji gospodarczej Rosji, nawiązując do posta @Jadlem-rogale
Czy dla Rosji, po zakończeniu wojny i ogarnięciu, na czym stoi i jak bardzo ma przerąbane (załóżmy 5-10 lat po wojnie), nie będzie najlepsze, aby sprowadziła setki tysięcy czarnoskórych imigrantów, którzy już od dawna uciekając z własnych krajów, znaleźliby tam miejsce dla siebie? Zamieniłaby wtedy narzędzie propagandy europejskiej na własne, wewnętrzne.
Rosja wciskałaby kit ludziom o ziemi obiecanej, opłaciła bilet, jakiś tam zasiłek na początek dała, a jednocześnie załatałaby dziurę demograficzną (wynikającą z wojny i ogólnego spadku), odbudowała gospodarkę poprzez zagonienie ich do pracy, a swoim prawakom wmówiłaby, że "jesteśmy tak bogaci, że inni przyjechali budować nam bogactwo"?
A może Ukraina wpadłaby na podobny pomysł, wiedząc, że skurczyła się o zbyt duże miliony osób? A może tak by wyglądała ich powojenna rywalizacja?
Jakie widzicie przeciwności w tym temacie?
#rosja #ukraina #wojna #imigranci

