Komentarze (5)

RobertVanPlitt

@saradonin_redux @saradonin_redux Może kalorykę zbiłeś podświadomie.

Funfact - jestem tak rozjebany (zerwany? podgrzebieniowy, problemy z rotatorami, brak stabilizacji, bóle nadgarstków), że wyciskanie sztangi leżąc dożywotnio odpada, nawet nie wiem czy 60kg dałbym radę wycisnąć. Prawie wszystkie poważniejsze kontuzje, których się nabawiłem to wypadkowa wyciskania leżąc. Wszystko z leżeniem na plecach w poziomie (skos dodatni jest ok) odpada, bo ten podgrzebieniowy się odzywa i nawraca kłujący ból między łopatkami i pod prawą. Wyjebałem dwa ćwiczenia z planu i jest spokój z tym.


W ogóle wielka trójca u mnie odpada - do przysiadu mam chujową dźwignię (wygląda to jak goodmorning), do tego problemy z kolanami i kostka mogłaby się odezwać, bo kiedyś skręciłem, dół pleców też, bo kiedyś miałem z tym problemy, ogólnie za duży wysiłek dla prostownika, martwy odpada, bo mój układ nerwowy by nie dał rady + wpierdol dla prostownika i lędźwi.

saradonin_redux

@RobertVanPlitt u mnie trochę podobnie. Przysiady bardzo chciałem, nawet skorygowałem hip shift powodowany asymetrią pośladkowego pośredniego, ale niestety ograniczona mobilność lewej kostki po skręceniu (próby zwięszania mobilności kończyły się utratą stabilności) i problemy z odcinkiem lędźwiowym w przeszłości okazały się nie do pokonania.


Natomiast w kwestii martwego sprawdza mi się trap bar - mamy takiego bydlaka 35kg, na który można konkretnie dołożyć, a nie tego maluszka do ćwiczeń eksplozywnych. Środek ciężkości pokrywa się z osią ciała i ogólnie pozycja jest bardziej wyprostowana, więc wydaje się bezpieczniejszy dla pleców, a jednak lubię to uczucie jak układ nerwowy się stopniowo adaptuje z każdą kolejną seria wstępną.

RobertVanPlitt

@saradonin_redux W ogóle przysiad jest suboptymalny jako narzędzie rozwoju czworogłowego, może niedługo coś o tym napiszę. IMO to nie jest ćwiczenie czwórek stricte tylko pośladkowego i prostownika.

saradonin_redux

@RobertVanPlitt wydaje mi się, że tu nie chodzi o optymalność, tylko o przepracowanie wielu mięśni jednym ćwiczeniem. Aktualnie zaś na czwórki tak sobie rozłożyłem, że każde ćwiczenie akcentuje inną ich część i to mi pasuje i widzę niewielki ale stabilny przyrost: we wtorki split squat z przednią nogą nieco wyżej (przyśrodkowy + poślad w rozciągnięciu), w soboty hack squat (obszerny boczny) i wyprosty na maszynie (prosty).

RobertVanPlitt

@saradonin_redux Tu nie chodzi o przepracowanie wielu mięśni na raz. W takim przysiadzie czy martwym ciągu najpierw wysiądzie to, co jest najsłabsze - z reguły prostowniki, chwyt (jak nie używasz pasków) albo układ nerwowy. Kulturyści chcąc rozwijać mięsień maksymalnie go izolują. Trzymam się jednego main liftu na jednostke, a reszta to izolacje i akcesoria. Taki sam bodziec, mniejsza akumulacja fatygi i zmęczenia CNS.


2x w tygodniu nogi robisz? Ciekawe jak z regeneracją.

Zaloguj się aby komentować