Tak, gdy emocje opadły to żałuję, że jednak Robercik tego dziś nie strzelił. Byłoby wielkie ultrapodniecenie huuuussssaaaarrriiiiiaaaaa i rozpływanie nad tym wielkim gównem. Byłoby fajnie
Te nagłówki, memy i dalsze rozpalanie nadziei, że nasze "jakoś to będzie" wcale nie prowadzi nas w każdej dziedzinie na dno, ono działa. A tak ani w dupsko, ani wygrana. To najgorsze dla naszego narodu, bo nie możw wywołać skrajnych emocji. Przegrana też byłaby zła, bo każdy na nią czekał i był psychicznie gotowy.
