Tajemnicze FJM czyli fermentacja jabłkowo-mlekowa
Cześć #Winoroby,
Dziś znów trochę teorii. Tym razem słów kilka o fermentacji jabłkowo-mlekowej.
Po co nam FJM?
Głównym efektem szybko weryfikowalnym organoleptycznie dla nas winorobów jest uzyskanie mniej kwaśnego, bardziej zharmonizowanego wina o złożonym aromacie.
Od razu trzeba otwarcie powiedzieć, że proces ten nie powinien być stosowany generalnie do wszystkich typów win. Na pewno warto stosować ją do większości win czerwonych oraz do tej części białych, które wymagają obniżenia sensorycznej kwasowości. W przypadku białych win należy jednak uważać, gdyż w efekcie można uzyskać wino płaskie w smaku.
Z biochemicznego punktu widzenia efektem FJM są:
  • podwyższenie pH nastawu (redukcja kwasowości),
  • poprawa aromatu win,
  • poprawa stabilności wina (wydłużenie trwałości) wskutek obniżenia ilości związków azotowych,
  • obniżenie zawartości siarki (SO2) w nastawie wskutek redukcji zawartości aldehydów.
Dzięki powyższym efektom fermentacja jabłkowo-mlekowa staje się coraz bardziej docenianym procesem podczas fermentacji alkoholi. Proces ten (zwany również fermentacją malolaktyczną – sic!) polega na zamianie kwasu jabłkowego (ostrego w odbiorze) w kwas mlekowy (delikatniejszy w smaku). Podczas tego procesu wydzielany jest również dwutlenek węgla. W odróżnieniu od fermentacji alkoholowej, za FJM odpowiedzialne są bakterie. Dlatego, aby fermentacja ta doszła do skutku, trzeba zapewnić bakteriom odpowiednie środowisko:
  • Właściwe pH nastawu:
Celem FJM jest zamiana kwasu jabłkowego w mlekowy. Proces ten ma miejsce w przypadku wartości < 3,6 pH. Środowisko mniej kwaśne, tj. > 3,6 pH sprzyja temu, że bakterie zaczynają zamieniać cukier resztkowy w kwas mlekowy. W efekcie nie osiągamy celu, którym jest redukcja zawartości kwasu jabłkowego w nastawie.
  • Cukier w nastawie:
Jak wspomniano wyżej cukier w nastawie zmieni nam cel prowadzenia FJM. Dlatego bezwzględnie należy pamiętać o prowadzeniu tej fermentacji na winie wytrawnym. Pamiętajmy, że brak cukru w nastawie, w którym mamy już alkohol to odczyt cukromierza na poziomie -2 / -3 BLG (wartości ujemne) ze względu na konieczność przyjęcia poprawki na zawartość alkoholu.
  • Odporność bakterii na alkohol:
Przeprowadzone przez laboratoria badania potwierdziły, że cała kolonia bakterii Leuconostoc oenos (dostępnych w handlu) przeżywa w środowisku zawierającym max 14% alkoholu. Większość z nas winorobów prowadzi jednak tę fermentację w postaci spontanicznej, czyli z użyciem bakterii żyjących w nastawie, nie kupionych w sklepie. Dlatego nie jesteśmy w stanie precyzyjnie określić ich tolerancji na alkohol. Warto więc przyjąć, że prowadzenie spontanicznej FJM powinno odbywać się w nastawie o zawartości alkoholu max 10%.
  • Zawartość CO2:
Należy pamiętać, że siarkowanie nastawu przed fermentacją chroni go przed rozwojem niepożądanych bakterii. Ale w nastawach żyją również te bakterie, które będziemy chcieli wykorzystać, np. do FJM.
Należy przyjąć, że do zawartości 50mg/l całkowitego SO2 w nastawie aktywność bakterii zdolnych przeprowadzić FJM nie jest zagrożona. Wartość powyżej 60mg/l zaczyna ograniczać ich namnażanie i działalność. 80-100mg/l całkowicie zatrzymuje rozwój bakterii kwasu mlekowego.
  • Obecność tlenu:
Bakterie kwasu mlekowego wrażliwe są na obecność tlenu w środowisku. Przy jego znacznych ilościach bakterie wytwarzają diacetyl, który nadaje nastawom smak i zapach masła, słodkiego mleka lub maślanki.
Z powyższych powodów FJM należy bezwzględnie przeprowadzić po burzliwej fermentacji bez otwierania pojemnika.
  • Z osadem czy bez?
Nasze bakterie do życia i działania potrzebują aminokwasów. Skąd je wziąć w nastawach? Doskonałym źródłem aminokwasów jest autoliza drożdży. Co to takiego? Autoliza komórek drożdżowych to samostrawienie starzejących się komórek przez enzymy, które same wytwarzają.
Kolejny wniosek nasuwa więc się sam – nie zlewamy nastawów znad osadu przed przeprowadzeniem FJM.
Jak przeprowadzić fermentację jabłkowo-mlekową w warunkach domowych?
Przygotowujemy swój nastaw, robimy pomiar cukru w owocach oraz dosładzamy do takiego poziomu, aby uzyskać maksymalnie 10% alkoholu.
Zaszczepiamy drożdże i czekamy na koniec fermentacji burzliwej. Pamiętamy o nieotwieraniu nastawu. Próbkę do badania zawartości cukru najlepiej zlać wężykiem przez otwór przeznaczony na rurkę fermentacyjną.
Gdy osiągniemy poziom -2 / -3 BLG zostawiamy takie wino na ok. 2 tygodnie w temperaturze pokojowej nie przekraczającej jednak 25ºC. To będzie właśnie czas dla bakterii mlekowych na realizację FJM.
Z moich domowych doświadczeń wynika, że fermentacja wiśni prowadzona na drożdżach LeMag HD S62 po przeprowadzeniu FJM obniża kwasowość nastawu z 3,1 do 3,3 pH. Niektórzy powiedzą, że to mało. Pamiętać jednak należy, że skala pH jest skalą logarytmiczną. A więc różnica pomiędzy stężeniami przy wartości 3 pH i 4 pH jest dziesięciokrotna!!!
Na zdrowie !!!
starebabyjebacpradem

@MrMareX chyba widziałem niedawno ten post na winogrona.org (⁠☞゚⁠∀゚⁠)⁠☞

MrMareX

@starebabyjebacpradem Hej, nie udzielam się tam. A podeślesz linka? Bo teksty są w całości moją treścią. Może ktoś przywłaszcza je z innych źródeł na których publikuję.

starebabyjebacpradem

@MrMareX nie wiem czy twoje teksty ale jest wątek o FJM

Winogrona.org ale tam to tylko mowa o czystym gronowym winie bez słodzenia i uprawie winogron

MrMareX

@starebabyjebacpradem Ok już widziałem. To jest zwykła dyskusja o FJM. Ale i tak dzięki za czujność

Zaloguj się aby komentować