Szanowni tagowicze #perfumy, dzisiaj staniemy przed ciężkim wyborem, zapewne wielu z Was może mieć dylemat. Ja na pewno.
Z jednej strony zapach od którego bardzo często zaczynamy swoją przygodę, zapach klasyczny, niebieski, crowdpleaser ale też płaski, bez pazura - Bleu de Chanel*. Przekonujemy się o tym gdy bardziej poznajemy ten olfaktoryczny świat, pełen głębokich aromatów. Lecz prędzej czy później uświadamiamy sobie, że mimo tych wad jest to świetny, niepodrobiony do tej pory zapach. Tego koloru par fumée jak ze świecą szukać. Bleu de Chanel zawsze pasuje, do wszystkiego, lniana koszula, Sopot i... flaszka ciągle pod ręką, bo k⁎⁎wa co 2h musisz psikać**. Ale oceniajmy zapach, a temu należy się respect.
Drugi zapach to Dior Eau Sauvage Parfum. Nikomu nie muszę przedstawiać tego Dżentelmena. Tak, przez duże Dż. Zapach dojrzały, gęsty, dobrze skrojony, trochę trudny dla niektórych***, ale nawet oni potrafią się nim zachwycić. Jego parametry są znakomite, a formuła pozostaje niezmienna od 2012 roku, co świadczy o jego wysokiej jakości.
Jak bym miał zabrać tylko jedną flaszkę na bezludną wyspę i do wyboru tych dwóch, to nie zdecydował bym się tam jechać. Jedna flaszka? Zwariować można, przy >50 też można, ale przynajmniej ma się wybór.
Do ciekawostki dorzucę oceny dr_love, kto nie zna z wykopu to polecam się zapoznać.
Chanel:
Typ: woody aromatic
Zapach: 9/10
Trwałość: 9/10
Projekcja: 8/10
Oryginalność: 6/10
Komplementy: 10/10 Komplementy: 10/10 Komplementy: 10/10 Komplementy: 10/10
Dior:
typ: spicy-woody
zapach: 10/10 zapach: 10/10 zapach: 10/10 zapach: 10/10
trwałość: 10/10
projekcja: 10/10
*w celu ułatwienia wg uznania głosującego edt/edp/parfum
**bzikać
***tym polecam Dior Eau Sauvage
#perfumy
