Szału nie ma, kwiatkom trzeba dać jeszcze z tydzień czy dwa a po spacerze bardzo śpiąca się księżniczka zrobiła


#manwithmalamute #psy #szkocja

23d33cc1-4111-4feb-8545-9caafdb464b1
ffdee1ad-3772-46e3-9858-49f7172dbe7f
a0f4b248-b9a3-43ff-b5d6-fa20a1dbf8a0
6d3eb7e7-1a00-44a4-bf5c-a2c3f068c2b5

Komentarze (7)

Jarem

@conradowl

Ile czasu / kilometrów z nią spacerujesz? Pytam z czystej ciekawości

conradowl

@Jarem jak używałem opaski Mi Band to średnio w miesiącu miałem dziennie 17k kroków - pies, praca, ogółem średnio.

Przez kilka lat miała też tracker, którego appka po wpisaniu rasy, wieku, wagi i wysokości psa zalecała 75 minut dziennie spacerów. Myślę, że wyrobiliśmy sobie rutynę i trasy, że około godziny do dwóch dziennie chodzimy. Dwa tygodnie temu w górach było 21km i około czterech godzin na nogach, dziś godzina plus spacer na toaletę. Bywa mniej, bywa dużo więcej. Ale te 75 minut się jakoś w rutynie dnia uzbiera.


Do tego domek z ogrodem, dość dużym jak na UK.

Alaskany w przeciwieństwie do husky z mojego doświadczenia nadają się do mieszkań. Dwa spacery po 30, 40 minut dziennie i resztę te psy śpią. Leniwa rasa. Husky mają duży energii. Niemniej nigdy dużego psa do bloku bym jednak nie polecał, no i linienie...

FoxtrotLima

@conradowl gdzieś czytałem, że dla psa nie ma większej różnicy czy mieszka w bloku czy domu z ogrodem. Ogród, to dla psa przedłużenie domu. Zapachy, które zna na pamięć i które nie są na dłuższą metę dla niego atrakcyjne.

Wszystkie psy wymagają spacerów i stymulacji węchowej - znany im na pamięć ogród tego nie zapewni.

Jarem

@conradowl

Dzięki Ci za ten komentarz. Właśnie buduję w psie kondycję, bo celem są góry i się zastanawiałem ile czasu dziennie na spacerach spędzają inni właściciele psów.

@FoxtrotLima

Chuj ze mnie nie ekspert, ale na moje to nie jest takie proste. Wiadomo, że samo podwórko nie wystarczy, nie ważne jak duże by było. Ale pozwala na większy margines błędu, na przykład odpuszczenie jednego dnia w tygodniu na spacer, bo nie masz jak.

Ale oczywiście, że różnorodność dla psa ponad wszystko

FoxtrotLima

@Jarem Jeśli chodzi o załatwienie potrzeb fizjologicznych, to tak, to może być jakiś substytut. Ale nie każdy pies zaakceptuje ogródek do zrobienia kupy, bo może traktować go jako cześć domu, a tam się przecież nie załatwia.

Spacery, najlepiej w nowe miejsca, albo chociaż nie dzień w dzień te same trasy to absolutna konieczność.

Jarem

@FoxtrotLima Nie rozmawialiśmy o potrzebach fizjologicznych. Tu w ogóle nie ma o czym dyskutować.

Mi tylko chodziło, że sprawa nie jest tak prosta. Bo spacery dzień w dzień innymi trasami z psem reaktywnym to proszenie się o kłopoty. Mówię z eutanazji

conradowl

@FoxtrotLima ale co innego przedłużenie do kilkuset metrów kwadratowych, a co innego 35m2 w bloku w ogrodzie Daisy lubi zooming, tym bardziej jak ją ścigam to biega i skacze pomimo już 8 lat. W domu... Ciężko się rozpędzić


Po 8 latach znamy całe miasteczko, a po wyjściu z domu mogę iść w prawo, w lewo lub do samochodu. Wszystkie te opcje pies zna, więc poniekąd bez przesady z tymi przyzwyczajeniami

A Daisy potrzeby fizjologiczne załatwia zawsze na kawałku zieleni. Przez 8 lat nigdy nie zrobiła dwójki na chodniku. Potrafi wskoczyć na kwietnik w mieście to specyficzny piesek, ma swoje jazdy i ogródek to też nie toaleta - w tym pomagają właśnie regularne spacery i zawsze przejścia np. obok boiska czy ścieżką wokół osiedla, gdzie ma swoje ulubione miejsca. Nawet jak pada to potrafi te 5 minut do boiska iść tylko po to by walnąć dwójkę i potem ciągnie od razu do domu. Także teoria teorią, a w praktyce jest jak jest.

PS nawet jak bywałem chory, to nigdy Daisy nie została bez spacerów bo ogród... To tak nie działa. Tym bardziej, że ogród jest dwa i pół roku, wcześniej był malutki trawnik przy domu wynajętym i jeszcze wcześniej mieszkanie. Ale dosłownie 50 metrów od małego parku. Dom kupiłem dwa i pół roku temu, Daisy ma osiem lat.

Zaloguj się aby komentować