#swiatprzypraw #pracbaza
Kurde...mam rozkmine straszliwą. W Bristolu, gdzie mieszkam i pracuje mamy bardzo małe zaplecze ludzi, którzy mają szkolenie i mogą uczestniczyć w testach organoleptycznych, które są jedna z ważniejszych czesci mojej pracy, więc jesteśmy trochę w tyle jeśli chodzi o harmonogram. Postanowiliśmy skorzystać z głównego centrum R&D firmy w Irlandii. Niemal 1000 pracowników, niemal kazdy moze brac udzial w testach. Ogromny budynek, w którym co chwilę się gubię . To była nasza pierwsza wizyta tutaj, więc byliśmy też oprowadzani po departamentach skupionych na poszczególnych sektorach (np. Mieso, przekąski itp). No i dla mnie najwaznieszym punktem dzisiejszego dnia było lab analityczne. Cały sprzęt, który mają, to w jaki sposób wygląda ich praca (wymaga bardzo dużo kreatywności i bardzo dużo wiedzy z zakresu chemii zywnosci) sprawiło, że poczułem się jak narkoman w fabryce leków . Moja obecna praca nie jest zła, w pewnym sensie ja lubię, ale ze względu na mały zespół i konflikt pomiędzy mną a 33% zespołu (jest nas troje na miejscu w Bristolu ) nie widzę siebie w tej roli i tym zespole po zakończeniu projektu konsolidacyjnego. Jednocześnie moja manager powiedziała nie wprost, że na flavouryste jestem za stary. Jednocześnie żal mi wyprowadzać się z Bristolu. Póki co i tak nie mogę, a raczej nie chce tego robić bo mam pre-settled status, ale od kwietnia 2025 już będę na settled. Będzie miał za⁎⁎⁎⁎scie ciężka decyzję do podjęcia :/:/ .