Studia to podobno piękny okres w życiu. Przynajmniej u niektórych:


***


Maciek


Skrzypiało łóżko. (Myślałem, że drzwi

i właśnie dlatego bałem się ducha:

– „O, dobra wróżko! Przyjdź, pomóż mi!”)

A to współlokator za ścianą r⁎⁎⁎ał.


Bo takim właśnie gościem był Maciek:

przeleciał Magdę, Ewę i Kasię,

Zosię, Małgosię, Anię, Halinę.

Alę i Olę. I Michalinę,


Lilię, Natalię, Ritę, Milenę,

Teklę, Urszulę oraz Irenę.

Na koniec dobrał się jeszcze do Hanki

i się skończyły mu koleżanki.


Lecz, jak dobry tancerz, nie zgubił kroku –

wziął się za panny z niższego roku.

Tak odwiedziły go Julka, Marysia,

Baśka, Janina oraz Gabrysia.


Olga, Judyta, Jowita, Nadia,

Maria, Luiza i Leokadia.

Iza, Mariolka i Karolina,

Róża, Jagoda oraz Malina.


A gdy szedł kiedyś papiery zanieść,

to w dziekanacie też były panie:

była tam Krysia i była Agata,

Mirka, Jadwiga i Honorata.


Napisał pracę, przyszła obrona

a promotorką mu była Ilona

i w skład komisji wchodziły też

Sylwia, Nikola oraz Inez.


I rektor przeleciał też, Anastazję.

Ja? Przeżywałem o duchach fantazje,

choć nie odwiedziła mnie żadna zmora.


A Maciek później zrobił doktorat.


***


#wolnewiersze

#zafirewallem

Komentarze (1)

adamszuba

Najgorsze, to mieszkać przez ścianę z takim Maćkiem.

Zaloguj się aby komentować