@pushack w sumie to niewiele rzeczy możemy kontrolować. A trening tego co możemy wpływa na nasze poczucie szczęścia.

@pushack @splash545 słowo kontrola w sumie nie do końca pasuje w tej tematyce. Zostało to przyjęte w mainstreamowym stoicyzmie, ale raczej pierwotnie mówiono o zależności czy odpowiedzialności. Czyli w gruncie rzeczy są rzeczy za które odpowiadamy(które zależą od nas) te wewnętrzne(pragnienia, myśli, osąd, chęć działania) i te zewnętrzne za które nie odpowiadamy(w gruncie rzeczy nie zależą od nas).

A dlaczego mówiono o odpowiedzialności czy zależności zamiast kontroli? Bo w sumie nie da się kontrolować tych rzeczy, o których tutaj mowa. Jak ktoś ma pewne natrętne myśli nie jest w stanie na pstryknięcie palca przestać myśleć o czymś. Jak ktoś jest skłonny do gniewu to nie będzie w stanie z marszu nagle przestać być taki. Słowo kontrola wskazuje na takie możliwości. Zazwyczaj jednak tak się nie da i wymagana jest regularna praca żeby dokonać zmian.

@Dan188 no tak, po prostu klasyczny podział na rzeczy zależne i niezależne. Właśnie w tym obrazku najbardziej nie pasują mi te myśli, bo resztę rzeczy wewnętrznych oczywiście przy odpowiednim wkładzie pracy można kontrolować w dosyć dużym stopniu, jeśli nie całkowicie. A myśli to tylko myśli i choćby nie wiem ile się w to pracy włożyło to w 100% nigdy nie da się ich kontrolować i nieraz jakaś nieciekawa myśl może się skądś przypałętać. Oczywiście można wyćwiczyć to, żeby się im nie poddawać oraz dosyć szybko i sprawnie ucinać te niechciane nie pozwalając im się rozwinąć.

No i powtórzę do tego wszystkiego trzeba treningu, to nie działa na zasadzie, że sobie to uświadomiłem i już to kontroluję. Tylko grafika wskazuje na rzeczy, które warto ćwiczyć i na co mamy realny wpływ i to duży. Niestety wiele osób stara się kontrolować rzeczy zewnętrzne, a na tym można się tylko przejechać.