SPOILERY
Skonczylem ostztnio Rozdroze Krukow, zgadaam sie z ocenami tomkow ;6/10, w sensie miejscami 7/10 ale gdzie indziej 4/10. Czasami jakby na odpierol pisane, czasami jakby pospiesznie. Wiadomo ze lepsze niz sezon burz ktory byl tak nijaki i niepotrzebny ze w sumie nie pamietam o czym byl, o taki bonus episode.
Stylistycznie dno, jest paragraf gdzie andrzej wyciaga z rekawa z 8 slowek wlosko / lacinskich z dziedziny szermierki na przestrzeni 2 zdan, takie wstawki byly w 7ksiegu, ale nie w takiej ilosci, bylo to robione z taktem i elegancja, dawalo wrazenie imersji i kunsztu wiedzminskiego, a tutaj jakby autor szpanowal tym ze ma dostep do wikipedi i potrafi tyle trudnych slowek znalesc.
Pomysl byl mega dobry, jak Geralt startowal jako wiedzmin? Co ukrztaltowalo jego osobowosc? Jak wygladal swiat lata temu? No i co sie stalo wtedy w 1194 gdy tlum z pochodniami ruszyl na Kaher Morhen? Niestety odpowiedzi na te pytania sa tak krotkie ze duzo nie wyjasniaja. Podroze czy polowania na potwory sa zmywane w kilka linijek gdzie byly przeciez najlepszymi momentami ksiazek sapkowskiego. Serio ? Tajemniczy typ ktory doprowadzil do upadku cechu wiedzminow zostal pokonany przez mlodego geralta kombinacja 2 pierdolniec na ryj? Fajnie ze do starcia z vilgefortzem i pierwszym i drugim byl buildup na przestrzeni 400 stron jak nic.
Z fajnych smaczkow dowiedzielismy sie dla czego plotka to plotka i Ezkiel byl z podkarpacia wiec gites.
Troche szkoda bo pomysl byl, potencjal na conajmniej trylogie ktora fanboye jak ja by pre orderowali, ale wyszlo jak wyszlo.
Potwierdza sie zasada ze albo zdychasz jako bohater albo zyjesz dosc dlugo zeby zmienic sie w pazerna k⁎⁎we.
#wiedzmin #ksiazki #opinia #spoiler


