Ja się zastanawiam, tak patrząc i sumując co się działo, co trzeba mieć w głowie, że będąc tak wielokrotnie oszukiwanym przez polityków, przechodziło się cyrki covidowe/gospodarcze/marżowe z samymi kłamstwami i nadal ktoś jeszcze uważa, że ten rząd ma szansę być normalny? Że kiedykolwiek chciał dobrze, przecież jak chodziło o zyski, to ludzie pracujący nie byli nic warci i oni to pokazali nie raz.
Przecież co jest jakaś sytuacja, to staje się pretekstem do wałów, nie rozumiem jak można wybaczyć ludziom, którzy wycierają mordy dziećmi, pomocom im itd. by osiągnąć swój cel i zmienić prawo pod siebie czy przewalić hajs.
Ile razy to było, dzieciom nie dacie? I jeb ustawa pomagająca garstce wybranych przez tych cwaniaków dzieci, ale to co papier w dzienniku ustaw przyjął to ich.
Wcześniej myślałem, ze to niewiedza, że ludzie z braku informacji tak laskę robią partii, bo wciskają im, że tak Polska stanie z kolan, ale z czasem obserwując i analizując te ostatnie lata myślę, że jest coś w tym prawdy: