Słyszeliście kiedyś o czymś takim, jak Škoda Atomic? Na pewno nie, bo sami wymyśliliśmy tę nazwę, ale pojazd istnieje naprawdę. I jest tylko jedna sztuka.


To nic innego, jak wagon kolejowy, który powstał tylko po to, by zrealizować jedno zadanie: przewieźć silnie radioaktywne pręty paliwowe z wygaszanego reaktora RBMK-1500 nr 1 do wciąż funkcjonującego reaktora nr 2 znajdującego się 300 metrów dalej w linii prostej. Po wykonaniu swojej funkcji przestał być potrzebny i od prawie dwóch dekad stoi nieużywany na terenie Ignalińskiej Elektrowni Jądrowej w Litwie.


W 1999 roku rząd Litwy podjął decyzję o wyłączeniu Ignalińskiej Elektrowni Jądrowej, co zaczęto realizować od roku 2004, kiedy wygaszono pierwszy reaktor. Pozostało w nim jednak sporo rozgrzanego i niewypalonego paliwa jądrowego, które cały czas wymagało aktywnego chłodzenia. W tym samym czasie reaktor nr 2 jeszcze funkcjonował, bo wyłączono go dopiero 5 lat później (w 2009 roku).


Postanowiono więc wyjąć kasety paliwowe z jednego RBMK i przenieść je do drugiego, gdzie miały zostać wypalone do końca przysługując się społeczeństwu produkcją energii elektrycznej. Nie było to jednak proste zadanie, bo paliwo jądrowe w chwilę po wyjęciu z reaktora jest ekstremalnie radioaktywne. Inaczej mówiąc, w operacji nie może brać bezpośredniego udziału człowiek, bo nawet chwilowy kontakt z nieosłoniętymi prętami oznaczałby dla niego niemalże pewną śmierć.


Źródła są w tej kwestii niejednoznaczne a ponadto brak informacji, jaka była aktywność w momencie przeprowadzania tej operacji, ale mówimy tu o dawkach rzędu kilkudziesięciu-kilkuset Siwertów, co jest wystarczającą wartością, by wywołać zespół ostrej choroby popromiennej i nieuchronny zgon.

I tu cała na żółto wkracza czeska Škoda, która zbudowała pojazd szynowy zdolny umożliwić realizację tej operacji. Wjechał on na szynach w budynek reaktora, gdzie jego wewnętrzna część została podniesiona na siłownikach hydraulicznych do pionu. To umożliwiło dosięgnięcie maszyny, która bezpiecznie podawała pręty paliwowe. Następnie, ponownie ustawiała się do poziomu i wyjeżdżała z budynku kierując się do energobloku nr 2, gdzie w podobny sposób wyładowywano ładunek.


Pojazd szynowy mógł pomieścić do 4 prętów paliwowych jednocześnie a że było ich blisko 1000, to operację trzeba było powtórzyć około 250 razy. Wyobraźcie więc sobie, co by było, gdyby w którymkolwiek z tych etapów, choćby przez 5 sekund (np. by coś poprawić) musiał uczestniczyć człowiek w sposób bezpośredni.

Skoro już wiecie, dlaczego to było takie trudne, to na pewno zadajecie sobie pytanie: czy nie było taniej kupić nowe pręty a te po prostu przenieść do basenów wypalonego paliwa? Otóż nie, bo w tamtym czasie pojedyncza kaseta do reaktora typu czarnobylskiego kosztowała ponad 80 tysięcy euro. Częściowo wypalone były oczywiście mniej warte, ale wciąż dużo - i było ich około 1000 sztuk z 1661 potrzebnych do wypełnienia reaktora. Nowe zestawy w takiej ilości kosztowałyby 80 milionów euro. Na złotówki, według kursu z tamtego okresu, to w dużym przybliżeniu jakieś 300 milionów.

Škoda Atomic kosztowała zdecydowanie mniej. Spełniła swoje zadanie po czym sama stała się radioaktywna i niepotrzebna. Obecnie jedyna sztuka takiego wagonu z przebiegiem około 350 kilometrów czeka na neutralizację.
[kradzione z FB napromieniowani.pl]
#ciekawostki #elektrowniaatomowa #litwa

bb8ae441-b986-41c6-969d-cbcfb9ae74c8

Komentarze (3)

Mikel

@Nemrod Na pierwszy rzut oka wygląda to jak realizacja projektów u mnie w firmie. Szefostwo wpada na "genialne" pomysły a potem zespół projektowy staje na głowie, żeby spełnić ich fanaberię i zrealizować ten projekt.

Pręty paliwowe wymienia się co ok. 2 lata. Do k⁎⁎wy, nie mogli dostosować terminu zamknięcia żeby pokrywał się ze zużyciem prętów paliwowych? Wygląda jakby ktoś nieobeznany w temacie nakreślił na papierze szytwno 2004 rok i potem szukali po całym świecie rozwiązania, po to żeby dopiąć terminu.

Nemrod

@Mikel UE wymagała zamknięcia tej elektrowni, jako warunek wejście Litwy do UE. Weszli w 2004 r. - może to nie przypadek.
Jestem w stanie sobie wyobrazić scenariusz: w reaktorze nr. 1 musielibyśmy i tak robić jakiś przegląd/remont, a w 2 się kończy paliwo, to może przerzucimy je z 1 do 2 i tę jedynkę zamkniemy i tak?

Zaloguj się aby komentować