Słuchałem sobie teraz takiego podcastu i był tam poruszany problem bezdomności w San Francisco. I prowadzący mieli tam bardzo ciekawe spostrzeżenie:
Otóż sam problem zaczyna się od nazwy.
Bo słowo bezdomny oznacza że głównym problemem tych ludzi jest brak domu, a w dzisiejszych czasach w krajach rozwiniętych ciężko zostać bezdomnym jeśli się jest zwykłym człowiekiem.
Zaproponowali żeby nazywać ich zamiast "homeless people" to "untreated people" bo problem bezdomności w większości bierze się od nałogów i/albo problemów zdrowotnych/niepełnosprawności. I trzeba najpierw rozwiązać te problemy.
Bo danie bezdomnemu pieniędzy albo domu w większości przypadków nie pomoże
Ciekawi mnie co wy o tym sądzicie?
MasterOfScrumasterki

@QuentinDamianino najlepiej samemu obejrzeć jakieś filmiki gdzie ludzie pokazują jak żyją i samemu wyrobić sobie zdanie.


Pamiętajmy, że pokazują zawsze to co chcą, żeby mieć lajki, suby i inne.

MikeleVonDonnerschoss

@QuentinDamianino no wg mnie to bardzo dobrze widać z bezdomnymi u nas. W Polsce nie da się być bezdomnym, chyba że chlejesz xd czyli właśnie to ten problem o którym wspomniałeś "problem bezdomności w większości bierze się od nałogów i/albo problemów zdrowotnych/niepełnosprawności.". Strzelam, że problem alkoholowy wśród naszych meneli jest głównym powodem bezdomności, ponieważ alkohol jest najłatwiej dostępny i do tego tani. Ale na pewno są inni co się wjebali w herę lub inne heheszki i przez to stracili dom nad głową

wstreczyciel

@QuentinDamianino Nie wiem jak jest w San Francisco ale moja kuzynka już z 10 lat pracuje w MOPS-ie. Jej zdaniem większość "starych klientów" ośrodka dostała już tyle szans żeby wyjść z nieszczęścia, że tylko siebie i własne słabości mogą obwiniać o to, że dalej trzeba im pomagać. Czyli to w człowieku jest nierozwiązany problem i to by się zgadzało z postawioną przez Ciebie tezą.

czysty_rigcz

@QuentinDamianino Ale głupoty. Otóż można być pracującym biednym mieszkającym w namiocie bez nałogów. Pewne grupy ludzi robią jakieś fikołki, żeby im to pasowało do ich ideololo. Nałogi zazwyczaj wynikają z długiego tkwienia w takiej sytuacji. Znam dobrze zarabiających ćpunów i alkoholików. Zwykle nie mają zamiaru pomagać takim ludziom tylko rozwadniają problem jak Niemcy z czołgami na Ukrainę. Trafia to na podatny grunt, bo prości ludzie lubią wierzyć, że świat jest sprawiedliwy. Podobna sytuacja była z 500+ w Polsce.

QuentinDamianino

@czysty_rigcz czyli uważasz że bezdomni to są ogarnięci ludzie którzy po prostu mieli pecha i cały zły kapitalizm ich zmusił do bezdomności? Nie chce się wypowiadać za Stany bo nigdy tam nie byłem, ale w Polsce imo dość ciężko zostać bezdomnym i dość łatwo z tej bezdomności wyjść. Głupi mały pokój na obrzeżach miasta kosztuje niedużą część minimalnej krajowej.

czysty_rigcz

@QuentinDamianino Tak, uważam, że ogarnięci ludzie mogą zostać bezdomnymi z przyczyn losowych. Reszta sobie dopowiadasz coś o jakimś kapitaliźmie i inne pierdy. W Polsce banalnie jest zostać bezdomnym.

QuentinDamianino

@czysty_rigcz no może banalnie zostać, ale wyjść też łatwo

czysty_rigcz

@QuentinDamianino Tego nie wiem. Nie wychodziłem z bezdomności. Nie wiem czy system w Polsce działa, ale zakładam, że nie. Skoro twierdzisz, że pracodawcy lubią zatrudniać ludzi bez adresu, to pewnie tak jest.

QuentinDamianino

@czysty_rigcz dlaczego bez adresu? Bezdomny może się zameldować w schronisku dla bezdomnych. Wystarczy być trzeźwym.

czysty_rigcz

@QuentinDamianino I co zatrudniłbyś taką osobę gdybyś miał do wyboru inną z normalnym adresem? Bo ja, nie.

QuentinDamianino

@czysty_rigcz jeśli niekarany i chce pracować to czemu nie?

czysty_rigcz

jeśli niekarany i chce pracować to czemu nie?


czyli uważasz że bezdomni to są ogarnięci ludzie którzy po prostu mieli pecha i cały zły kapitalizm ich zmusił do bezdomności?


@QuentinDamianino Sam sobie odpowiedziałeś. Nie wiem po co mam ryzykować, ludzi do prostych prac nie brakuje.

QuentinDamianino

No, ale wziąłem pod uwagę twoja wersję że bezdomni to normalni ludzie którzy mieli pecha w życiu, a w nałogi wpadli potem. Bo ja ciągle uważam że bezdomni to w większości ludzie których problemy da się rozwiązać pomagając wyjść z nałogu.

czysty_rigcz

@QuentinDamianino I co zatrudnią ich bez adresu? Właśnie ci rozrysowałem zamknięte koło bezdomności, a ty mi zaczniesz coś pisać, że trzeba im karnet na basen kupić i bilet do teatru, bo to wychodzi taniej niż realne rozwiązanie problemu. Rozwiązaniem jest kasa i mieszkanie, jak jakaś patologia to pracownik socjalny/ ośrodek. A na taką pomoc nikt się nie zgodzi, bo nawet młodych polaków nie stać na mieszkania. Więc się wymyśla takie opowiastki i wszyscy są szczęśliwi. No bezdomny, pewnie alkoholik. Sam sobie winny. Gdyby wcześniej wstawał i szybciej biegał, to by go zatrudnili.

QuentinDamianino

@czysty_rigcz no ale pisałem Ci przecież że zameldować mogą się w ośrodku dla bezdomnych i już mają adres. A rozwiązaniem bezdomności według mnie jest nauczenie ich życia w społeczeństwie, pomoc wyjścia z nałogu i pomoc w poszukaniu pracy. Nie wiem skąd wytrzasnąłeś bilety na basen ale ok. Myślisz że jak byś dał takiemu bezdomnemu mieszkanie to nagle wszystkie jego problemy by się rozwiązały? Pewnie by znowu został bezdomny po kilku miesiącach. Im trzeba pomoc rozwiązać problemy które sprawiły że zostali bezdomni.

czysty_rigcz

@QuentinDamianino Zatrudnilbyś osobę która ma w adresie ośrodek dla bezdomnych, a masz inną ze stałym adresem do wyboru? Pomijam pracę na czarno (za mniejszą od minimalnej) i zatrudnienie na budowie do pomiatania nią. Bo wtedy bym zatrudnił (ryzyko się opłaca wtedy). Życie to nie jest bajka. Mieszkanie i kasa, to jedyny sposób na równy start. Reszta to jakieś bon moty w stylu biletu na basen (oczywiście można dodać bilet na basen do mieszkania i kasy).

QuentinDamianino

@czysty_rigcz myślę że nawet nie zwracałbym uwagi na to jaki dana osoba ma adres zameldowania. Myślę że pracodawców którzy robią research adresu zamieszkania potencjalnego pracownika jest promil. Ta osoba bezdomna przecież nie musi się "chwalić" że nie ma domu.

Zaloguj się aby komentować