Skazali go, bo zgłosił, że sąsiedzi mogą bić dziecko
trojmiasto.plŻaden dobry uczynek nie pozostaje bez kary.
@owczareknietrzymryjski co za idiotyzm.
Ja sam sąsiada kiedyś zgłaszałem i jak byłem na komendzie to na podstawie tego na którym piętrze mieszkam i jeszcze innego zgłoszenia to psy przy mnie się upewniały i liczyły z której klatki i którego mieszkania te dźwięki dochodzą xDDD
Pewnie niepopularna opinia, ale... Nie skazali go, bo zgłosił, że sąsiedzi mogą bić dziecko, tylko z powodu tego, że osoby niedostosowane społecznie skonfliktowały się z patolą, konflikt trwał (i eskalował) przez wiele lat i kogoś skazać trzeba było, żeby to skończyć.
Bili to dziecko czy nie? Artykuł jest wyraźnie jednostronny, więc gdyby dziecko było bite, to pani Ewa nie zapomniałaby tego napisać. Nie napisała, więc bite nie było.
To jest dobry fragment:
W 2021 r. moja siostra odkryła, że 11-letnia córka sąsiadów, która miała być tak przez nas podobno nękana, której naszymi zgłoszeniami rzekomo zniszczyliśmy dzieciństwo i naruszyliśmy jej prywatność, przynajmniej od 2018 r. na otwartym, niezabezpieczonym koncie na TikToku wrzuca niepokojące treści dot. seksu, narkotyków, alkoholu, imprez i nie ma tam śladu zastraszonej dziewczynki - komentuje pan Michał. - Sąd całkowicie zbagatelizował temat, a sąsiad co prawda przyznał, że to błąd wychowawczy i konto zostało skasowane, ale zawstydzenia i refleksji z jego strony zabrakło.
Czyli osiem lat po tym, jak się to wszystko zaczęło nadal drążą, bo zaburzenia nie pozwalają im odpuścić. Siostra "przypadkowo" znajduje konto na tiktoku. Matka i syn radośnie zakrzykują "mamy to!", zgłaszają oczywiście sprawę do sądu ("Sąd całkowicie zbagatelizował temat"), a co ciekawe sąsiad nie okazuje się być taką patolą, za jaką JA go miałem czytając artykuł, bo przyznaje, że to błąd wychowawczy i konto zostaje skasowane. Triumfujący syn i matka oczekiwali.. w zasadzie czego oczekiwali? No nieważne, ale się nie doczekali ("ale zawstydzenia i refleksji z jego strony zabrakło").
Dorosły mężczyzna mieszkający z matką.. No.. to taki prawie archetyp, nie?
100 tysięcy wydał na pomoc prawną w takiej sprawie? Zdrowi to oni nie są.
Czy druga strona to patola? Tak wynika z artykułu i tak przypuszczam, ale artykuł jest jednostronny, więc może się zasugerowałem.
A co do tego, czy bicie dzieci "wytwarza dźwięki". Wytwarza, ale same uderzenia nie są słyszalne przez scianę. Słychać krzyki, płacz itp. ale Sąd nie o tym pisał. Pisał, że samego bicia (czyli uderzeń) nie słychać przez ścianę. Oczywiście skompromitował się tym sformułowaniem o "wytwarzaniu dźwięków", ale to poziom polskich sądów jest.
Zaloguj się aby komentować