Komentarze (4)

winiucho

Mundurowi wchodzili do mieszkań pod pretekstem interwencji, rzekomej troski, sprawdzając, czy mają leki, jedzenie w lodówce, czy nie potrzebują pomocy w codziennych sprawach. Na miejscu jeden lub dwóch policjantów rozmawiało z pokrzywdzonym, odwracając jego uwagę tak, by trzeci mógł swobodnie poruszać się po domu czy mieszkaniu i je ograbić. Następnie łupem dzielili się po równo.

Tak samo cyganie robili, tyle, że niby mają coś na sprzedaż, a jeden z nich już po domu szabrowal co popadnie.

Heterodyna

Co za łby. I myśleli, że nikt się nie skapnie?

bartek555

@Heterodyna jakby nie byli tytanami intelektu to nie byliby w policji

camonday

>> Mieli okradać nie tylko Marię G., ale też inne osoby i zabierać pieniądze z mieszkań osób zmarłych.


Jakby kogoś interesowało jak zmarłych okradali

Zaloguj się aby komentować