Siemandero Szanowne Państwo.
Mój zapach nr 666 - czekał chwilę, bo podejrzewałem, że będzie niezły. Areej Le Dore - Siberian Musk III. Potwierdził moją olfaktoryczną kompatybilność z wyziewami Adasia. Towarzyszy mi już czwarty dzień z rzędu, pokazując różne foszki w zależności od temperatury otoczenia, mojego nastroju oraz fazy, w której sam zapach aktualnie się znajduje. Późny drydown, choć nieco menelski, wspaniale układa do snu - aż się nie chce myć łba przed snem. Tylko koty bardzo się do niego złażą i kręcą mi się po łóżku, kiedy śpię.
Nie jest to dla mnie zapach idealny - zawsze mógłbym wywalić z niego cytrusy czy coś tam. Jednak mógłbym tak sobie w nim chodzić, czytać, spać, pracować... więc jest bardzo dobrze.
Proszę się chwalić, proszę polecać ciekawe smrody i tak dalej. miłego popołudnia!
#conaklaciewariacie #perfumy
