Siema,
W dzisiejszym wpisie będzie nostalgicznie. Zapraszam na #piechurwedruje
---------
Szczyty: Jaworzyna Krynicka (Beskid Sądecki)
Data: 18 września 2018 (wtorek)
Staty: 12.5km, 4h30, 670m przewyższeń

Mijał już miesiąc od mojego ślubu i w oczekiwaniu na podróż poślubną postanowiliśmy z żoną gdzieś się wyrwać na kilka dni. Udało mi się namówić ją na miejsce, które znaczy dla mnie bardzo dużo ze względów sentymentalnych i tak trafiliśmy do Krynicy-Zdroju.

Już jadąc tam miałem w planach odtworzenie trasy, którą praktycznie każdego roku przemierzałem z rodzeństwem i rodzicami, gdy ci zabierali nas na coroczne wakacje w Muszynie. Trzeciego dnia pobytu warunki były sprzyjające, więc złapaliśmy autobus i pojechaliśmy na Szczawnik, z którego rozpoczęliśmy wycieczkę.

Do schroniska pod Wierchomlą prowadzi szeroka droga, której pierwsza część pokrywa się z czerwonym szlakiem spacerowym. Taka właśnie jest ta trasa - spacerowa, w sam raz na rodzinne wycieczki z dziećmi. Droga nadaje się także do wjeżdżania rowerem, pamiętam, że kilka razy tak właśnie ją pokonywałem za młodu. Obok szumiał wartki potok, dookoła kołysały się drzewa, było miło i przyjemnie.

Mniej więcej dwa kilometry przed bacówką była Betlejemka, czyli mały drewniany domek, czy też wiata, w którym można się schować w przypadku deszczu. Tam szlak czerwony skręcał na Bukową, ale my poszliśmy dalej tą samą szeroką drogą i wkrótce dotarliśmy do schroniska, w którym odpoczęliśmy i podziwialiśmy widoki. Pogoda dopisywała, było ciepło, a po niebie plątały się nieliczne puchate chmury. Przy bacówce było dużo miejsca, było pole namiotowe, ławy do siedzenia i wyznaczone miejsca na ognisko.

W końcu ruszyliśmy dalej - najpierw niebieskim szlakiem na Runek, z którego odbiliśmy na czerwony prowadzący w kierunku Jaworzyny. Szło się pod górę, ale bez jakichś dramatycznych nachyleń, głównie lasem, z którego od czasu do czasu wychodziło się na polanki. Temperatura do marszu była wręcz perfekcyjna i nie zgrzaliśmy się w ogóle.

Tym sposobem dotarliśmy na Jaworzynę Krynicką. Przez chwilę nasyciliśmy oczy panoramą na okoliczne góry, po czym zdecydowaliśmy, że czas już wracać. Na szczycie znajduje się stacja kolei gondolowej i stwierdziłem, że fajnie będzie zjechać zamiast schodzić. Spod stacji dolnej do Krynicy wróciliśmy zielonym szlakiem prowadzącym przez przełęcz Krzyżową, zadowoleni z mile spędzonego czasu.

Trasa dla zainteresowanych.

#gory #podroze #wedrujzhejto #fotografia
20ef44d1-665a-43ab-b3ba-8d231c368ea7
05297b06-f072-47b1-b8c2-bfaef03040c3
a89b8579-ac90-43d6-ba47-88b9a4b3bc06
e6c56776-5196-4bbd-b2c4-95ea752e1f02
Cybulion

@Piechur kurcze to na jaworzyne mozna wejsc? Nie wpadlem na to, bylem tam z 16 razy i zawsze mnie zmuszano do gondoli, a ja bardzo jej nie lubie...

Piechur

@Cybulion Hehehe, wszędzie można wejść Spod stacji na dole też jest szlak, kiedyś go opiszę.

Zaloguj się aby komentować