Siema,
Kolejnych kilka wpisów w #piechurwedruje będzie poświęconych odkrywaniu krakowskich okolic. Zapraszam do czytania!
---------
Miejsce: Las Wolski (Pomost Krakowski)
Data: 2/3 stycznia 2023 (poniedziałek/wtorek)
Staty: 25km, 6h, 800m przewyższeń

Nowy Rok chcieliśmy zacząć z tatą z przytupem i rozpoczęliśmy rozmyślania nad wyprawą, która sprosta naszym oczekiwaniom. Przeglądając wcześniej zaplanowane trasy natknąłem się na potworka, którego kiedyś przygotowałem w ramach żartu. W głowie zaświtała mi myśl: "To jest to."

Wieczorową porą, po uśpieniu Myszy, ruszyliśmy w stronę zamku w Przegorzałach. Zostawiliśmy auto na parkingu i rozpoczęliśmy naszą wędrówkę.

Las Wolski przecina masa szlaków. Zaskoczeniem dla niektórych może być to, że większość z nich nie prowadzi wcale asfaltowymi alejkami ale lasem - są to ścieżki między drzewami, prowadzące klimatycznymi jarami.

Naszym pierwszym celem był kopiec Kościuszki. Aby do niego dojść musieliśmy zejść do ulicy Starowolskiej, z której ponownie zaczęliśmy wchodzić do góry aleją Jerzego Waszyngtona. Po drodze minęliśmy uroczysko Sikornik, w którym znajduje się duża wapienna skała Strzelnica, służąca jako ścianka wspinaczkowa dla amatorów tego sportu.

Po niedługiej chwili dotarliśmy pod kopiec, spod którego zielonym szlakiem udaliśmy się w stronę Zoo. Ta część była najmniej ciekawa, szło się trochę ulicą między domami. Spod Zoo żółtym szlakiem skierowaliśmy się znowu w stronę Przegorzał. Po drodze co i rusz mijaliśmy stada sarenek, które czujnymi oczami świeciły na nas spomiędzy drzew.
W następnej kolejności planowaliśmy zaliczyć klasztor Kamedułów. Doszliśmy do niego niebieskim szlakiem, który okala Las Wolski od południowej strony. Czerwone światła na szczycie wież klasztornych migały nam między drzewami, gdy powoli się do niego zbliżaliśmy. W końcu znaleźliśmy się pod jego bramami - w panującej ciemności wyglądał niezwykle, jak wyciągnięty z powieści Kinga.

Ruszyliśmy dalej, żółtym szlakiem kierując się do rezerwatu Panieńskie Skały. Jest to zdecydowanie najfajniejszy, najbardziej klimatyczny szlak w całym Lasku, zwłaszcza na odcinku od Zoo do Woli Justowskiej. Świetne miejsce, żeby wyjść z dzieciakami - idzie się jarem, dookoła pełno dużych skał, polecam.

Z Panieńskich Skał poszliśmy na kopiec Piłsudskiego, który był zwieńczeniem naszej nocnej eskapady. Księżyc świecił jasno, ale zrobiło się trochę wietrznie, więc nie siedzieliśmy na nim długo. Miksując szlak niebieski, czerwony i znowu niebieski wróciliśmy do samochodu, odprowadzani tam przez okoliczne sarny.

W taki oto sposób przeszliśmy większość szlaków dostępnych w Lesie Wolskim. Było super, zaskoczyliśmy się mnogością dostępnych tras, ich różnorodnością, a także tym, że udało nam się zrobić 800 metrów przewyższeń - normalnie jak w Beskidach. Polecam dostępne w lesie szlaki wszystkim, którzy mieszkają w Krakowie lub okolicach, albo je odwiedzają - zwłaszcza wspomniany wcześniej szlak żółty. Czasami można się pozytywnie zaskoczyć tym, co ma się praktycznie pod nosem.

Trasa dla zainteresowanych.

#gory #podroze #wedrujzhejto #fotografia
d2202502-b879-4cd8-b7ff-8096e1e9b645
06265a4a-671d-45d3-b762-7c800053f969
6eb16862-6601-4b2e-babf-16f19556f372
955e9a2d-9bae-4d5a-a4c7-ac9150f6875d
87ecfa73-f009-49d9-ade1-8770e4bf0ddc
Piechur

@moderacja_sie_nie_myje Po zmroku tylko tak chodzę - czołówka i jazda.

Zaloguj się aby komentować