Siema herbaciane świry! ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Dzisiaj w kubku gości czarna herbata Gruzińska Kvenobani 2022 od niezawodnego sklepu eherbata.pl. Herbata pochodzi ze zrekultywowanego ogrodu ze zdziczałymi i starymi krzewami we wsi Kvenobani, a sam sklep wynajmuje kawałek pola. Gruzińskie herbaty mają w Polsce raczej złą sławę, bo są kojarzone z plujkami z PRL. W moim przypadku będzie to chyba druga lub trzecia herbata z tegoż kraju, więc jestem dalej dosyć początkujący.
Wizualnie, herbata jest bardzo ładna, składa się z pojedynczych, skręconych w całości liści. Susz pachnie przepięknie, bardzo owocowo — wyczuwam nuty raczej słodkich owoców, niż cytrusów. Podobnież aromat ten został osiągnięty przez suszenie liści w niskiej temperaturze. Napar jest raczej jasny z delikatnymi, ciemniejszymi, bursztynowymi refleksami. W jego aromacie znowu dominują owoce, landrynki, ale wyczuwam też słodką, herbacianą podbudowę, taką uderzającą w maślane herbatniki. Mimo braku goryczkowej kontry nie jest zaklejająco. Body jest raczej lekkie. Herbata jest dosyć łatwa w parzeniu i chyba nie da się jej przeparzyć.
To bardzo fajna herbata, szczególnie dla tych lubiących słodsze napary. Z pewnością będzie to też dobry punkt startowy dla początkujących, bo jest to herbata dosyć prosta, a przy tym szlachetna. Można zaparzyć sceptycznym do "tych herbacianych wynalazków" wujkom i też będą zadowoleni.
P.S. zgodnie z sugestią @moll testuje nowy format zdjęć — może dać znać, czy pasuje Wam bardziej ;).
34/∞
#herbatacodzienna #herbata

