Serwis pozimowy odbyty. Płukanie silnika, zmiana oleju, filtr x2, łańcuch wyczyszczony i naciągnięty, opony napompowane. Mozna gdzieś wyskoczyc w weekend. Zawsze mam schiza przy tym serwisie, bo juz się kiedyś na wlasnej plamie oleju wywaliłem XD nie dokręciłem spustu oleju i pech chciał, ze zakrętka puscila akurat kiedy byłem w zakręcie. Highside wystrzelił mnie jak z katapulty. Przez to teraz dopierdalam wszystkie sruby bardziej niż powinienem (co też nie jest dobre) a potem jak lece 200km/h na godzine to i tak ciągle myślę czy na pewno wszystko dokręcilem
